Patronaty „Toposu”: Orfeusz dla Anny Piwkowskiej za tom Furtianie

Decyzją jury w składzie: prof. Jarosław Ławski (przewodniczący), Agnieszka Czajkowska, Barbara Gruszka-Zych, Bronisław Maj, Marek Zagańczyk, laureatką Nagrody im. Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego Orfeusz za najlepszy tom poetycki roku 2022 została Anna Piwkowska za tom Furtianie wydany przez wydawnictwo Znak. Orfeusza Mazurskiego za najlepszy tom wydany w Polsce północno-wschodniej (Warmia, Mazury, Podlasie) odebrał Erazm Stefanowski za tomik Za grosz świętości opublikowany przez  Fundację Słowo i Obraz.

Anna Piwkowska, laureatka Orfeusza 2023 z przewodniczącym jury, prof. Jarosławem Ławskim. Fot. Łukasz Borkowski

Erazm Stefanowski zwyciężył również w głosowaniu internautów oraz uczestników gali przyznania nagród na Orfeusza Czytelników.

Erazmowi Stefanowskiemu, laureatowi Orfeusza Mazurskiego nagrodę wręcza wicemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego Sylwia Jaskulska. Fot. Łukasz Borkowski

Gala wręczenia nagród odbyła się 22 lipca br., na plenerowej scenie przy Muzeum w Praniu. Wiersze finalistów wykonywali studenci kierunku aktorstwa Akademii Teatralnej im. Zelwerowicza w Warszawie pod kierunkiem Łukasza Borkowskiego w oprawie muzycznej trio Zagan Acoustic. W finałowej piątce nominowanych znalazły się, oprócz Anny Piwkowskiej i Erazma Stefanowskiego tomiki Dariusza Kosteckiego (Z ciszy), Urszuli Kozioł (Momenty), Alicji Rose (morze nocą jest mięśniem serca) i ks. Jana Sochonia (Nie pocieszaj się, tylko płacz).

Relację z wręczenia nagród i laudacje opublikujemy w Toposie 6/2023.

 

A oto jak o nagrodzonym tomie pisała na łamach Toposu Adriana Szymańska, poetka i recenzentka:

ADRIANA SZYMAŃSKA
WYBRAŃCY Z ARKI OCALENIA

Nowy zbiór wierszy[1] Anny Piwkowskiej to dla czytelników i recenzentów trudne wyzwanie, wymaga bowiem nie tylko umiejętności rozpoznawania rodzaju lirycznej frazy, nie tylko uważnego śledzenia treści poszczególnych utworów, ale też wiedzy z dziejów światowej literatury, malarstwa i innych dziedzin sztuki minionych epok. Nawiązania do twórców i postaci z różnych okresów dziejów pojawiają się tu na przemian z przywoływaniem osób bliskich poetce w przeszłości i teraźniejszości. Często w jednym utworze przeplatają się przesłania artystyczne z życiowymi perypetiami autorki. Ona sama uczestniczy w tych wielopostaciowych misteriach jako obserwatorka i narratorka, lecz także jako ich integralna część, odźwierna i mieszkanka przedstawionego w wierszach świata. Prowadzą ją motta, umieszczone przed obydwiema częściami zbioru: „Inne echa / Mieszkają w tym ogrodzie. Mamy iść za nimi?” (Eliot), „Czy naprawdę zgubiliśmy wiarę w drugą przestrzeń?” (Miłosz).

Ta poezja toczy się więc na pograniczu bytu i niebytu, jawy i snu, realności ziemskiej i kosmicznej, także w przestrzeni fikcji i jeszcze w jakiejś tajemniczej strefie metafizycznej, kontrolowanej przez myśli, uczucia i wyobraźnię autorki. Nie waham się nazwać jej – duszą. Kiedy czytamy te wiersze – jeśli nawet jakieś imiona czy nazwy miejsc nie kojarzą nam się z konkretnymi postaciami – wiemy, że są one ulokowane głęboko w sercu poetki, że są przez nią traktowane z uwagą i miłością. Obszar miłosnych penetracji Anny Piwkowskiej jest tak rozległy, tak przeniknięty atmosferą i duchem opisywanych epok, że niekiedy trudno będzie czytelnikom odczytać historyczne tropy na ścieżkach przemierzanych przez poetkę wraz bohaterami jej wierszy. Ta poezja to po części gra z losem i uwikłaną w niego pamięcią autorki, po części mistyczny spektakl, reżyserowany przez poetkę i uzupełniany z wiersza na wiersz o kolejne odsłony jej wizji we wzniesionej przez nią arce.

Już pierwszy wiersz przywołuje w trenie na śmierć ojca poetki – innego ojca, lamentującego po śmierci ukochanej osoby. To Jan Kochanowski współtworzy tutaj z Anną Piwkowską ponadczasową atmosferę utraty, wzbogaconą przez poetkę w słowa jakże wzruszające w tej żałobnej wyliczance. Nie masz, nie masz nadzieje – tak brzmi tytuł utworu, a pierwszy wers stanowi kontynuację bolesnej opowieści mistrza renesansowej liryki: „Nieszczęsne ochędóstwo, żałosne ubiory” – tak poeta obwieszcza swoją żałobę w jednym z trenów na śmierć Urszulki. Piwkowska podejmuje ten ton, w taki sposób uzupełniając początkowy wątek wiersza: „ampułki po lekarstwach, bandaże, wenflony, / uprane prześcieradła – przetarte upiory / twego bólu i jeszcze nożyk porzucony, / ten, którym rozcinałeś w spłowiałej gazecie / strony. Już tylko żalu, żalu przydajecie”. Wiersz jest doskonałym przypomnieniem dawnego stylu i żałobnych ceremonii, a Piwkowska wprowadza tutaj po prostu współczesne realia. Poetka kontynuuje przemienność fraz własnych z fragmentami fraz Kochanowskiego, tworząc poetycki melanż podwójnego bólu i bezradności w ukazanej sytuacji.

Wiersz drugi nosi tytuł DNA, a pojawia się już w nim zapowiedź „korowodu dusz”, anonsowanego przez Andrzeja Franaszka w nocie na okładce zbioru. Końcówka tej noty w taki sposób opisuje wiersze poetki: „Piwkowska wiedzie nas ponad czas, gdzie przeszłość plącze się z dniami mającymi nastąpić, gdzie stworzona przez nią kobieta jest sobą dzisiejszą i dawną, o dziewczęcym ciele, a zarazem kawką o kryształowych źrenicach i postacią w sukience z chabrowego lnu, która przemierza obraz Józefa Czapskiego. Sobą i wszystkim. Strofa za strofą autorka Furtian tka kilim istnienia, jest kapłanką, roztańczoną przewodniczką korowodu dusz”. Satysfakcja czytelnika podczas rozszyfrowywania tematycznych i stylistycznych podtekstów poszczególnych wierszy może być ogromna, bo ciekawsze jest zawsze rozpoznawanie przesłań tajemniczych, niejednoznacznych, niż tych z przekazem czytelnym bez głębszego namysłu. W arkana swoich poznawczych i miłosnych praktyk poetka wprowadza nas najdokładniej w wierszu tytułowym, w którym czytamy:

W tej bogdańskiej arce jest czar, ale nie wiem,
czy jest to czar przymierza.
Bo do czego mamy właściwie przymierzyć
nasze wspólne poranki przy kawie
z sikorkami jak barwne śmieszki wariatki tańczące za oknem? (…)
Są z nami w tej arce poeci, wizjonerzy
przybysze nie z tego świata, czarno-białe pocałunki
i całe to zamierające, powolne ciemnienie malowideł.
A potem, na przekór długiej zimowej nocy: światło.
Soczysta trawa, rumianki, niebieski gwizd sójki
i my na ganku oczekujący wciąż gości: pierwszych bocianów.

Wiele wierszy ma na końcu – razem z datą –  wpisaną nazwę miejsca swojego powstania, tutaj są to Bogdany Wielkie na Mazurach, gdzie poetka często przebywa z ukochanym mężczyzną. W tym właśnie wierszu znajduje się świadectwo bliskości z nim i z całym bogactwem okolicznej przyrody.

Pasja poznawcza Anny Piwkowskiej i jej zmysł empatii dokonują w wielu utworach cudów autentycznego ożywiana tego, co już nie istnieje albo nigdy nie istniało jako byt realny. Zarówno istnienia prawdziwe, jak i te imaginacyjne, zamieszkują utwory poetki, pełne ekstatycznych wyznań i nostalgicznej zadumy. Dokonuje ona jakby czasoprzestrzennej rewolucji, tworząc świat nowych związków międzyludzkich, artystycznych i duchowych, świat, w którym każdy może spotkać każdego, pocieszyć się i dowartościować wzajemnie, na pewno – zostać ocalonym od zapomnienia. Przykładem ponownego darowania życia przypadkowo zobaczonej istocie jest obrazek z wiersza Spotkanie, w którym poetka opisuje ujrzanego gdzieś w Grecji albo we Włoszech – „pod hotelem Posejdon” psa, leżącego pod ławką. Słowo „pies” nie jest tu użyte, pojawia się tylko szczegółowy opis nieszczęsnego zwierzęcia: „Sierść, siena palona, / pchły łażą mu po złotym karku, aż po rude uszy. / Mógłby być mój”. Tak kończy się ta obrazowa impresja: „Lecz patrzy, jak odchodzę w jesienne południe / wzrok we mnie zapuszczając, jak w delficką studnię”. W innym wierszu pod tytułem Zona refleksja na temat symboliki jesieni przeradza się w historię uratowania przez bohaterkę „małej kawki”. W taki sposób poetka opisuje we fragmencie wiersza swoją radość, spowodowaną ocaleniem ptaka:

I tak mkniemy przez słodki październik,
ja i ona – zdumiona kosmitka,
ubłocona zbiegła sulamitka
czarne oko – przenikliwy wziernik.
Jak mi dobrze w krysztale jej źrenic,
żadna pogoń nie ruszy za nami,
chyba wiatr, który tam pod drutami
niczym stalker na niczyjej ziemi.

Uroda i niepowtarzalność wierszy Anny Piwkowskiej polega na mieszaniu przez nią stylów i języków różnych twórców arcydzieł literatury. Poetka sięga do utworów dawnych i współczesnych, powołuje się na epizody filmowe, ale korzysta też z wersetów biblijnych, fragmentów kolęd i okruchów legend. Wielu poetów nawiązuje do dzieł innych artystów, cytując ich w mottach i wpisując we własne strofy urywki z ich książek, Piwkowska czyni to jednak na swój szczególny sposób, tworząc niejako nowe możliwości istnienia. W kompilacji przeszłości z teraźniejszością wszystko może się zdarzyć: na pograniczu bytu i niebytu powstaje nowa jakość – świat wyzwolony z  ograniczeń egzystencjalnych i rutyny oczywistości. Poetka uzurpuje sobie prawo do bycia w symbiozie poetyckiej z dokonaniami innych twórców. Jej talent i żarliwość intencji usprawiedliwiają i uzasadniają to prawo. Wspomnę tylko o kilku autorach, z których bohaterkami Anna Piwkowska się identyfikuje, to: Kławdia Chauchat z Czarodziejskiej Góry Tomasza Manna; Krystyna, córka Lavransa, z powieści norweskiej noblistki Sigrid Undset; Tunia, jedna z bohaterek Panien z Wilka Jarosława Iwaszkiewicza, czy Scarlett O’Hara z kultowej powieści Margaret Mitchel –  Przeminęło z wiatrem.

Poetka pokazuje głównie sceny z życia kobiet, odkrywając w ich kobiecości przymioty cielesne, emocjonalne, a czasami wręcz nadprzyrodzone. Tak dzieje się na przykład w utworze Próba miłości, w którym następujące po sobie sceny mówią o możliwości rozmaitych życiowych wyborów, ale też o konieczności rezygnacji z posiadanych już darów. W końcówce wiersza poetka zachwyca się pięknem malarstwa Vermeera, wymieniając kobiety uwiecznione na jego obrazach – „dziewczynę z perłą, / dziewczynę z listem, dziewczynę w żółtej  sukni / przy warsztacie koronkarskim i tę w kapeluszu”, ale w tym momencie spotyka czytelników zaskoczenie, bo pojawia się tu obraz skojarzony z zupełnie innym światem: „Tak, pokochać to wybrać. Jakże niszczący paradoks, trujące / jagody, krzyk mewy zranionej tą strzelbą, którą zawsze / ktoś nieproszony zdejmie niechcący ze ściany w trzecim akcie”.

Urodę i subtelne przesłania wielu wierszy dopełnia regularna rytmizacja i dokładne zazwyczaj rymy, podkreślające istotne sensy następujących po sobie oznajmień. Ta przebrzmiała już  – zdawałoby się – konstrukcyjna konwencja dodaje tej poezji lekkości, potęguje też wyrazistość ekspresji. Poetka korzysta zresztą z tej formy wersyfikacji nie od dziś, to od dawna charakterystyczny rys jej poetyki. Być może wpłynęło na to ukochanie przez nią poezji rosyjskiej, z którą obcuje od młodości –  jest autorką m.in. książek eseistycznych o Annie Achmatowej i Marinie Cwietajewej, których postacie pojawiają się też w Furtianach.

Ten zbiór kończy się poematem pod tytułem Nie znałam twych sekretów, poświęconym pamięci zmarłego ojca poetki, który wspominany jest w tych wierszach nie raz. Warto podkreślić, że uczucia Anny Piwkowskiej mają zawsze wymiar maksymalnego oddania i dziękczynienia za otrzymane od bliskich miłosne i życiowe wyróżnienia. Końcowy poemat kończy się słowami: „Co więc wiemy o sobie? Nic poza miłością. / Mnie także nawołują cienie dawnych przodków. / I Ty po tamtej stronie, / bezpieczny nareszcie / czekasz na mnie z miłością, z jabłkiem, strzałą, łukiem”.

Bądźmy wdzięczni poetce za wszystkie jej oczarowania i wybory – artystyczne i uczuciowe, bo powstał dzięki nim zachwycający hymn na cześć wartości, które nigdy nie ulegną przedawnieniu. ₪

 

[Topos nr 1–2(185–186)2023]

[1] Anna Piwkowska, Furtianie. Społeczny Instytut Wydawniczy Znak. Kraków 2022.

We use cookies to personalise content and ads, to provide social media features and to analyse our traffic. We also share information about your use of our site with our social media, advertising and analytics partners. View more
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Polityka prywatności

Instytut Książki dba o poszanowanie prywatności osób korzystających z jego serwisów w domenie www.topos.com.pl. Dane, które zbieramy, są wykorzystywane wyłącznie do celów statystycznych.

Jakie dane o Tobie zbieramy?

Dane zbierane automatycznie:
Gdy odwiedzasz naszą stronę internetową automatycznie zbierane są dane dotyczące Twojej wizyty, np. Twój adres IP, nazwa domeny, typ przeglądarki, typ systemu operacyjnego, miejscowość, w której mieszkasz, itp.

Dane zbierane, gdy kontaktujesz się z nami:
Gdy kontaktujesz się z nami za pomocą telefonu lub poczty e-mail, przekazujesz nam swoje dane osobowe, np. imię, nazwisko, adres e-mail, itp. Wszystkie dane zbieramy tylko i wyłącznie w celach kontaktowych. Nie przekazujemy ich stronom trzecim i nie przechowujemy dłużej niż to konieczne.

W jaki sposób wykorzystujemy Twoje dane?

W żadnym wypadku nie będziemy sprzedawali danych zebranych o Tobie podmiotom trzecim.
Dane zbierane automatycznie mogą być użyte do analizy zachowania użytkowników na naszej stronie internetowej, zbierania danych demograficznych o naszych użytkownikach lub do personalizacji zawartości naszych stron internetowych. Dane te są zbierane automatycznie.

Dane zbierane w trakcie korespondencji pomiędzy Tobą a naszym serwisem będą wykorzystane wyłącznie w celu odpowiedzi na Twoje zapytanie.

W przypadku kontroli Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych Twoje dane mogą zostać udostępnione pracownikom Biura GIODO zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych.

Wykorzystanie ciasteczek („cookies”)

Nasza strona internetowa wykorzystuje ciasteczka, które służą m.in. identyfikacji Twojej przeglądarki podczas korzystania z naszej witryny, abyśmy wiedzieli, jaką stronę Ci wyświetlić. Ciasteczka pomagają nam dostosować naszą ofertę do odpowiednich odbiorców i sprawdzić skuteczność docierania publikowanych informacji do określonej grupy użytkowników. Ciasteczka nie zawierają żadnych danych osobowych.

Większość używanych przeglądarek, zarówno na komputerach, jak i smartfonach czy innych urządzeniach, domyślnie akceptuje pliki „cookies”. Gdy zechcesz zmienić domyślne ustawienia, możesz to zrobić w przeglądarce. W przypadku problemów z ustawieniem zmian należy skorzystać z opcji „Pomoc” w menu używanej przeglądarki.

Wiele plików „cookies” pozwala na wygodniejsze i efektywniejsze korzystanie z serwisu. Wyłączenie ich może spowodować nieprawidłowe wyświetlanie się treści serwisu w przeglądarce.

Zmiany naszej Polityki prywatności

Zastrzegamy sobie prawo do zmiany niniejszej Polityki prywatności poprzez opublikowanie nowej Polityki prywatności na tej stronie.
W razie pytań dotyczących ochrony prywatności prosimy o kontakt, nasze dane kontaktowe podane są na stronie internetowej.

W zakresie nieuregulowanym niniejszą Polityką prywatności obowiązują przepisy z zakresu ochrony danych osobowych RODO.

Save settings
Cookies settings
Skip to content