Dwa wybrane fragmenty tekstu Janusza Nowaka pt. „Bezsłownym wierszem tylko żyję”:
1.
Machnicki z mistrzowską sprawnością włada językiem barokowej poezji, językiem poddanym zasadom eufonii i harmonii dźwiękonaśladowczej, językiem pełnym śmiałych oksymoronów, paradoksów, antytez, inwersji składniowych, przerzutni, paralelizmów, powtórzeń, metonimii itp. Poeta, urodzony w Martyszkowcach koła Krzemieńca (a więc w krainie Juliusza Słowackiego, twórcy, który zdaniem Claude’a Backvisa ożywił „barokowe dziedzictwo”), nie obawia się zarzutu utonięcia w poetyce barokowej i naśladowania samego siebie. Przeciwnie, jego wierność wobec instrumentarium konceptyzmu świadczy o pewności, że tylko ono jest władne unieść misje poezji metafizycznej w czasach antymetafizycznych.
2.
Zaświaty są we wnętrzu człowieka, a zmierzch, noc, sen sprawiają, że widać je „jaśniej”. Ale zaświaty człowiek może odkryć także wokół siebie – zwykłe przedmioty, sytuacje, pejzaże objawiają się bowiem niekiedy jako figury „drugiej przestrzeni”.
Decymy Machnickiego są epifanijnymi rozbłyskami odsłaniającymi na moment to, co jest na „drugim brzegu”, rozświetlającymi, jak race, fragmenty Rzeczywistości, która będzie prawdziwie dostępna po przekroczeniu progu śmierci i w której my będziemy prawdziwi zgodnie z wybranym przez Mieczysława Machnickiego mottem z Goethego: „Umrzyj i stań się”.
Autor tomu „a o zmierzchu kiedy jaśniej” 20 grudnia 2021 roku przeszedł na „drugi brzeg”. I stał się.
[z: „Twórczość”, 7–8 (944–945) 2024]