Maksymilian Odrzywołek, Rozmowa ze łzami (fragmenty)
„Teologiczny, duchowy wymiar tej poezji stanowi jej najbardziej wyrazisty i niezbywalny rys, natomiast tym, co wyróżnia, a zarazem czyni tę twórczość estetycznie i filozoficznie przekonującą, jest aspekt cielesny, który nie wchodzi z liryczną psyche w dychotomiczny konflikt, ale ustanawia wraz z nią współbrzmiącą poetycka jedność”.
[…]
„Dyskretna rytmika wiersza tonicznego paradoksalnie najlepiej się sprawdza przy mówieniu o sprawach najwyższej egzystencjalnej wagi. Uderza ona mocniej niż – niekiedy bardziej prozodyjnie złożone – utwory pisane nieregularnym trzynastozgłoskowcem o czasem niejasnych, a przez to ekspresyjnie słabszych przerzutniach.
Czułość i popiół – czyżby to było wszystko? Czy to z nas zostanie? Czy może jest to jedynie początek (teo)logicznej sekwencji, której każdy człon dopełnia następny, a na końcu której znajdują się zmartwychwstanie i życie wieczne? W nowych wierszach Sochonia te pytania wprost nie padają, są jednak wszechobecne i stanowią znaki zapytania poetyckiej niepewności księdza-poety, którego prawda jest prawdą półmroku, nie zaś bezwzględnej jasności”.
Wacław Holewiński, Z drugiej strony (fragmenty)
„Kudyba prozaik, subtelny obserwator dnia, tygodnia, czasami chwili, nie zatrzymuje się na obrazku. Tworzy sugestywną historię swoich bohaterów. Czasami piętrową, pozornie tyczącą czego innego, ale przecież zawsze mocną, wstrząsającą. Płacz starego samotnego człowieka, który zapomniał o przywiązanym przed sklepem psie i którego wyrzuty sumienia to nie słowa, to krzyk. Zawodu? Bezradności? Własnego odchodzenia? Te pieniądze odkładane, ciułane, bo córka, bo musi mieć warunki, bo wszystko, co najlepsze, tylko dla niej. Szast prast, lokata w złoto, ta, która pozwoli na wyższy komfort… Amber Gold. Wszystko rozsypane. Może ta historia mogła, powinna była wyglądać inaczej? To oczywiste. Mogło jej być pięć albo i dziesięć wersji. Nawet przez telefon. Bo ważne, kto co zapamiętał, co dostrzegł, co było dla niego ważne. A jeszcze emocje i odrobina uczuć…”.
[…]
„Opowiadania zebrane? Chyba bym tego tomu nie opatrzył takim przypisem. Proza autora Z drugiej strony i tematycznie, i językowo,, także fabularnie jest szersza. Łączy, meandruje, odwija się, a zaraz potem, celnym skrótem dobija do puenty. Warto, warto go czytać. Bo bez wątpienia to głos w polskiej prozie oddzielny, samoswój, niepowtarzalny.”
[Nowe Książki, 10 (1262) 2024]