Krzysztof Karasek, List do Hamleta

Nie chodzi tu ani o ciebie,
ani o mnie, Hamlecie,
tym bardziej o mojej ucieczki.
Miłości były płaskie, nienawiści
poniżały nas. Lepiej już wybrał
ten łajdak, Poloniusz.
Stał się szczurem, którego futerko
przyozdabia teraz wiersze
niejakiego Czycza.
Melancholia? Dziś
prawie każdy kretyn choruje na depresję. A jednak
mimo że to to samo,
wystarczy zmienić nazwy, odwrócić emblematy,
przemalować szyldy,
aby cały ten flirt z transcendentem
stał się pestką, a rękawiczka
nie chroniła już skóry
(to skóra chroni rękawiczkę).
Nie korzystaliśmy z tego samego światła
ani tych samych światów
choć źródło było to samo.
Poruszaliśmy się po omacku
jakby negując zmysły, i w końcu
dopięliśmy tego, że zapadła ciemność.
Tylko my ją widzieliśmy, biała
ciemność dniowa. Nie,
nie chodzi tu o ciebie ani o mnie.
Kiedy różnica zaciera się,
rzeczy przypominają nam o swoim istnieniu
bólem kręgosłupa, krawędzią stołu. Łóżko, nóż,
były słowami tego języka,
który odtwarzał ranę.

Wystarczyło cofnąć się o krok
żeby została krwawiąca,
ale nas coś pchało w sam środek bólu.

To, co najważniejsze, nastąpiło potem,
niezmierna wiara i bezrozumny rozum zawarły rozejm,
rentierzy cesarstwa i grabarze republiki znowu wyszli na swoje
i już nie mogło być mowy o przyczynie skutku.
Czas chłonął nas, zawieszał swoje oktawy
jak harfy na drzewach. I jak w finale symfonii
zastygły wszystkie instrumenty w milczącym tutti.

Nadeszła więc godzina zawieszenia pojęć,
co dobre a co złe zdawało się tylko,
to co twarde stawało się miękkie,
noż był z gliny a wrona ze stali,
krzywda i pretensja straciły ze sobą związek,
krzywe stało się proste, a koło wozu wyznaczyło ścieżkę
po której pełzły stopy wilkołaka. Reszta
była drwiną, nie milczeniem.

Więc przyszła godzina, aby nas pogodzić,
nie trzeba było do tego koncepcji zaświatów,
broń została nabita, ciała wystrzelone, krew
stawała się plamą na płótnie jakiegoś Delacroix,
fotograf kpił sztucznym okiem z rzeczy,
które domagały się sekcji, maszyna do szycia
na operacyjnym stole. W środku
coś jednak trzeszczało, jakieś odbicie wiatru
przetrwało w żyłach, i zamieszkiwało teraz
ciszę lasu. Płonęły równiny
twarzy, i herby miast odwracały tarcze,
ukazując rewers pełen dzikiej skruchy.
Ewangelie, dialektyka, szamanizm,
ortografia i ortopedia
rzygały od swądu duchowości, tego iperytu poezji,
która prowadziła do nikąd. Ty to rozumiałeś,
dziecko przyniesione przez starca,
dziecko wplecione w starca,
starca wyplecionego z drzewa: skóra twardnieje,
pęka, ściekają po niej deszcze,
i rzeka raz jeszcze żłobi koryto
a czapla buduje gniazdo w jej zakolu.
Nie, nie mylisz się Hamlecie,
trzeba raz jeszcze wymyślić poezję,
bo nauka zawiodła nas
a wiedza się jeszcze nie narodziła.
Ja, wyrostek z Charleville to ci powiadam,
dopiero ją tworzymy. Bezużyteczną i piękną
jak zarys świtu za oknem, jak światło na nożu,
który za chwilę odbierze komuś życie.

Więc na dziś, spokój uproszczenia (niepokój
to też uproszczenie0,
wszystko skomplikowało się bez nas, poza nami,
miłość żąda już tylko zdrady, nadzieja
naiwności graczy. Szuka jej
w samym zaprzeczeniu winy, bo ona już umarła
w sercach kobiet, które są workami do napełniania
płodem, ruch jest w bezruchu
i w bezruchu jest wola, która napędza się
jak młyńskie koło, wplatając w szprychy
ciało niegdysiejszego młodzieńca.
Ciało łamane kołem, koło łamane ciałem,
Storturowany czas. Złorzecząca przestrzeń.
oto co wzywa nas, co nas wyzywa,
co stwarza wyzwanie. Idziemy więc za jego głosem
rycerze bladego oblicza, rycerze
krwawiącego kielicha
wśród śniegów północy, na spotkanie
bezczasu, którego rytm miesza nasze obolałe serce.
„Ratuj się kto może!” lub: „Odwagi!” –
śpiewam to sam sobie, samemu sobie śpiewam, który
by wymusić ruch, zapomnieć o bezsile Boga
zapełniam przestrzeń stawiając po drodze bożki.
Gra skończona. Rozdane karty. A to co milczeniem,
stanie się jutro znowu możliwością.
Możliwością niemożliwego świata.

11.02.2003

[Dziennik rozbitka II, Sopot 2004, T. 19]

We use cookies to personalise content and ads, to provide social media features and to analyse our traffic. We also share information about your use of our site with our social media, advertising and analytics partners. View more
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Polityka prywatności

Instytut Książki dba o poszanowanie prywatności osób korzystających z jego serwisów w domenie www.topos.com.pl. Dane, które zbieramy, są wykorzystywane wyłącznie do celów statystycznych.

Jakie dane o Tobie zbieramy?

Dane zbierane automatycznie:
Gdy odwiedzasz naszą stronę internetową automatycznie zbierane są dane dotyczące Twojej wizyty, np. Twój adres IP, nazwa domeny, typ przeglądarki, typ systemu operacyjnego, miejscowość, w której mieszkasz, itp.

Dane zbierane, gdy kontaktujesz się z nami:
Gdy kontaktujesz się z nami za pomocą telefonu lub poczty e-mail, przekazujesz nam swoje dane osobowe, np. imię, nazwisko, adres e-mail, itp. Wszystkie dane zbieramy tylko i wyłącznie w celach kontaktowych. Nie przekazujemy ich stronom trzecim i nie przechowujemy dłużej niż to konieczne.

W jaki sposób wykorzystujemy Twoje dane?

W żadnym wypadku nie będziemy sprzedawali danych zebranych o Tobie podmiotom trzecim.
Dane zbierane automatycznie mogą być użyte do analizy zachowania użytkowników na naszej stronie internetowej, zbierania danych demograficznych o naszych użytkownikach lub do personalizacji zawartości naszych stron internetowych. Dane te są zbierane automatycznie.

Dane zbierane w trakcie korespondencji pomiędzy Tobą a naszym serwisem będą wykorzystane wyłącznie w celu odpowiedzi na Twoje zapytanie.

W przypadku kontroli Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych Twoje dane mogą zostać udostępnione pracownikom Biura GIODO zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych.

Wykorzystanie ciasteczek („cookies”)

Nasza strona internetowa wykorzystuje ciasteczka, które służą m.in. identyfikacji Twojej przeglądarki podczas korzystania z naszej witryny, abyśmy wiedzieli, jaką stronę Ci wyświetlić. Ciasteczka pomagają nam dostosować naszą ofertę do odpowiednich odbiorców i sprawdzić skuteczność docierania publikowanych informacji do określonej grupy użytkowników. Ciasteczka nie zawierają żadnych danych osobowych.

Większość używanych przeglądarek, zarówno na komputerach, jak i smartfonach czy innych urządzeniach, domyślnie akceptuje pliki „cookies”. Gdy zechcesz zmienić domyślne ustawienia, możesz to zrobić w przeglądarce. W przypadku problemów z ustawieniem zmian należy skorzystać z opcji „Pomoc” w menu używanej przeglądarki.

Wiele plików „cookies” pozwala na wygodniejsze i efektywniejsze korzystanie z serwisu. Wyłączenie ich może spowodować nieprawidłowe wyświetlanie się treści serwisu w przeglądarce.

Zmiany naszej Polityki prywatności

Zastrzegamy sobie prawo do zmiany niniejszej Polityki prywatności poprzez opublikowanie nowej Polityki prywatności na tej stronie.
W razie pytań dotyczących ochrony prywatności prosimy o kontakt, nasze dane kontaktowe podane są na stronie internetowej.

W zakresie nieuregulowanym niniejszą Polityką prywatności obowiązują przepisy z zakresu ochrony danych osobowych RODO.

Save settings
Cookies settings
Skip to content