„Resztki słów, resztki poezji…” tak zatytułowała Paulina Subocz-Białek recenzję tomu „Rozmowy z Brechtem” Jana Polkowskiego. Tekst ukazał się na łamach miesięcznika „Nowe Książki” 1 / 2025

PAULINA SUBOCZ-BIAŁEK

Resztki słów, resztki poezji…

Szukam w najnowszych utworach Jana Polkowskiego z tomu Rozmowy z Brechtem i inne wiersze poezji. Odnajduję ją jednak tylko gdzieniegdzie, w pojedynczych frazach, frazach-cieniach („i jesteś gliną z której dzieci / lepią niezgrabą / figurkę śmierci”, Prawo własności; „resztki słów które jeszcze nas / nie zapomniały”, Rozmowy sójki, psy). Ale wtedy przypominam sobie słowa samego autora, który dawno temu stwierdził, że czasem wystarczy, by powstał tylko jeden dobry wiersz, aby móc kogoś nazwać poetą. I właśnie z tą myślą, że wystarczy mi choćby jeden dobry wiersz Polkowskiego, szukam takiego, który pozostawi wokół siebie chwilę ciszy, choćby na moment, i który sprawi, że będziemy czekać, aż to, co wybrzmi z tych charakterystycznie rozczłonkowanych fraz, zmaterializuje się jakoś wokół, w nas samych. Do tego wszak przyzwyczaił nas najbardziej romantyczny ze współczesnych poeta Jan Polkowski. W gdyńskim tomie, dołączonym do czwartego numeru dwumiesięcznika Topos (jako 220 tomik z serii), można oczywiście znaleźć niejeden dobry wiersz i co najważniejsze – skrawki poezji, tak znanej i cenionej a zapisanej w języku „opłukanym z brudu” i będącej swoistą, osobną „prowincją szeleszczącej mowy”, istniejącą na mapie polskiej współczesnej liryki już od kilkudziesięciu lat. Dobrymi przykładami takich wierszy są z pewnością: niemal klasycznie zretoryzowany utwór Zjedz chleb, który sama upiekłaś, wizyjna Pora odlotów czy przejmująca Wiosna. 

W najnowszej książce autora Rozmów z Różewiczem widzę także teksty raczej na poły liryczne, choć zapisane wierszem, jak na przykład Nie bądź rozrzutny („Na wszystko można znaleźć czas / wystarczy zaoszczędzić tę jego część / której zawsze brakuje / i bez zwłoki przenieść do niej / niewykorzystane życie / W takim wypadku należy zabrać ze sobą / nieprzeczytane książki”). Są tu też teksty bardziej przypominające wierszowaną publicystykę, albo w ogóle nawiązujące do tego rodzaju literatury, jaką autor tworzył choćby w Pandemii i innych plagach. W Rozmowach… byłyby to dla przykładu. Seksowne kształty historii, Uroda świata czy Kiedyś doczekamy się na wieczność. I to już sam sobie czytelnik oceni, czego szukać w literaturze. Czegokolwiek by jednak nie szukał – Polkowskiego trzeba przeczytać. 

Sporo nadziei na powrót poezjowania, jak z lat 70. i 90., zrobił poeta tomem Pochód duchów, wydanym także w Bibliotece Toposu. W nowym zbiorze też można dopatrzeć się oszczędnego, by nie rzec chłodnego w swej tonacji, szeptu lirycznego, do czego przyzwyczaił już swoich odbiorców autor Cienia, a także wizyjności użytej w służbie prawdy emocji, jak choćby w utworze Pora odlotów: 

(…)
Ostatnie ptaki młócą skrzydłami puste powietrze 
szybują nad Morzem Czerwonym Zatoką Adeńską
mijają krwawe piaski Sudanu spragnione więzienia Erytrei
Niebo jest czyste roztopione w świetle
Śladami ptaków dryfuje Europa
jej puste gniazda i katedry
Ludzie mrowią się blakną boją się swoich snów 
Na gorących falach
kołyszą się pióra żurawi czajek wilg 
zwały śmieci i bezładne łachmany topielców 
(…) 

Bardziej jest też w Rozmowach… Polkowski formalnie klasyczny (np. Kochaj mnie po swojemu, Kiedy mnie kochać przestaniesz, Piosenka Panny młodej, Punkty za pochodzenie). Niektóre teksty ze względu na swoją metafizyczno-egzystencjalną wykładnię wpisaną w konstrukcję wierszową (na przykład Siewca, Wiosna, Prawo własności) czy poprzez wprowadzenie szczególnego obrazowania (wiersz Zjedz chleb który upiekłaś) przypominają mi nawet Oddychaj głęboko. Mimo wszystko, z perspektywy całej książki – Rozmowy z Brechtem i inne wiersze to już zupełnie inna historia, choć w jakimś sensie nawiązują utwory pomieszczone w tym zbiorze do Pomieszanych języków, ale tam poezja była wręcz ostentacyjnie dosłowna. W najnowszym tomie widać to bodaj w Bezdomności, Sekretnych kształtach historii czy w wierszu Z archiwów dojrzałej demokracji. 

Może jednak w czasach eksperymentu, transgresji, czy jakby zapewne powiedział niejeden bohater wypowiadający się w wierszach autora z Tymowej – w czasie chaosu – takie pisanie wprowadza swoistą równowagę. Poeta jako obserwator i komentator rzeczywistości znajduje odległy i jednocześnie wewnętrzny ogląd (Marzyciele). 

Obrazy odrysowywane nie napawają jednak optymizmem, a pozornie zretoryzowane formy skrywają ogromny ładunek uczuciowy i są jakby pisane z dna rozpaczy. Utwory zwłaszcza z części zatytułowanej Życie z wojną mają wygłos katastroficzny. Znane to echa „poezji w narzeczu zagłady”, jak pisał o wcześniejszych wierszach Jana Polkowskiego Marian Stala, ale już raczej nie z pierwszej linii frontu apokalipsy spełnionej lub spełniającej się in statu nascendi, co miało miejsce we wspomnianych Pomieszanych językach (najbliższych Rozmowom z Brechtem…). Powiedziałabym, że to zapis postapokaliptyczny, szczególnie w swym wymiarze duchowym, filozoficznym, czy jeśliby chcieć to przełożyć na tzw. linię wiersza – w wygłosach i tonacji. Dominuje tu rezygnacja, pustka i pesymizm. Bohaterowie nie znajdują nadziei, nie widać jej nawet w ukrytych symbolach, a i co znamienne dla poezjowania autora Elegii z Tymowskich Gór – nie widać jej także ukrytej w oksymoronach czy semantycznych opozycjach. Tam wszak zostawiał poeta zazwyczaj sporo prześwitów. Tym razem nic: 

 

Za jego plecami sterczy drewniany krzyż
wbity w świeży grób matki
Chłopiec patrzy przed siebie
Widzi tylko to czego nie ma
to czego nigdy nie będzie
I siebie w środku
niczego 

(Wiosna) 

Zatrzymuje mnie ów utwór na dłużej, ponieważ w sposób znany mi z najlepszych lirycznych dokonań Polkowskiego ukazuje kontrast między źródłem a żałobą (tytułowa wiosna zestawiona jest z nieodwracalnością śmierci i rozpadem) i egzystencjalny wymiar straty. Centralna postać utworu „widzi” wszak „tylko to czego nie ma”. Utrata matki, kluczowej figury w życiu dziecka, jest dla niego nie tylko fizycznym, ale także i duchowym ciosem. Śmierć staje się tu wręcz soczewką, a więc i sposobem, w jaki w ogóle człowiek postrzega świat. Bezimienny chłopiec staje się metaforą każdego człowieka. Symboliczny portret uzupełnia oczywiście motyw krzyża, który „sterczy” za plecami. I nie jest to przedstawienie niosące duchową pociechę czy ukojenie. I wreszcie pustka i nihilizm przypisane dziecku. Chłopiec widzi przecież siebie „w środku niczego”. Ale to nie tylko obraz alienacji od świata. To także – jak przystało na afirmatora form opartych na grze przeciwieństw, coincidentia oppositorummetafora sytuacji, w której człowiek jednocześnie widzi swoje istnienie, jest połączony z samym sobą, jak i z postrzeganym przez siebie światem. 

Nikt, nic, niczego świecą jak neony w Rozmowach z BrechtemI co z tego pozostanie? Co poruszy, wstrząśnie, zatrzyma? Może da przestrzeń na nowe? Inne? Jakby powiedział jeden z bohaterów powieści Cormaca McCarthy’ego: „Gdy nie zostało już nic innego, upleć ceremoniał z pustki i tchnij w niego życie”. 

We use cookies to personalise content and ads, to provide social media features and to analyse our traffic. We also share information about your use of our site with our social media, advertising and analytics partners. View more
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Polityka prywatności

Instytut Książki dba o poszanowanie prywatności osób korzystających z jego serwisów w domenie www.topos.com.pl. Dane, które zbieramy, są wykorzystywane wyłącznie do celów statystycznych.

Jakie dane o Tobie zbieramy?

Dane zbierane automatycznie:
Gdy odwiedzasz naszą stronę internetową automatycznie zbierane są dane dotyczące Twojej wizyty, np. Twój adres IP, nazwa domeny, typ przeglądarki, typ systemu operacyjnego, miejscowość, w której mieszkasz, itp.

Dane zbierane, gdy kontaktujesz się z nami:
Gdy kontaktujesz się z nami za pomocą telefonu lub poczty e-mail, przekazujesz nam swoje dane osobowe, np. imię, nazwisko, adres e-mail, itp. Wszystkie dane zbieramy tylko i wyłącznie w celach kontaktowych. Nie przekazujemy ich stronom trzecim i nie przechowujemy dłużej niż to konieczne.

W jaki sposób wykorzystujemy Twoje dane?

W żadnym wypadku nie będziemy sprzedawali danych zebranych o Tobie podmiotom trzecim.
Dane zbierane automatycznie mogą być użyte do analizy zachowania użytkowników na naszej stronie internetowej, zbierania danych demograficznych o naszych użytkownikach lub do personalizacji zawartości naszych stron internetowych. Dane te są zbierane automatycznie.

Dane zbierane w trakcie korespondencji pomiędzy Tobą a naszym serwisem będą wykorzystane wyłącznie w celu odpowiedzi na Twoje zapytanie.

W przypadku kontroli Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych Twoje dane mogą zostać udostępnione pracownikom Biura GIODO zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych.

Wykorzystanie ciasteczek („cookies”)

Nasza strona internetowa wykorzystuje ciasteczka, które służą m.in. identyfikacji Twojej przeglądarki podczas korzystania z naszej witryny, abyśmy wiedzieli, jaką stronę Ci wyświetlić. Ciasteczka pomagają nam dostosować naszą ofertę do odpowiednich odbiorców i sprawdzić skuteczność docierania publikowanych informacji do określonej grupy użytkowników. Ciasteczka nie zawierają żadnych danych osobowych.

Większość używanych przeglądarek, zarówno na komputerach, jak i smartfonach czy innych urządzeniach, domyślnie akceptuje pliki „cookies”. Gdy zechcesz zmienić domyślne ustawienia, możesz to zrobić w przeglądarce. W przypadku problemów z ustawieniem zmian należy skorzystać z opcji „Pomoc” w menu używanej przeglądarki.

Wiele plików „cookies” pozwala na wygodniejsze i efektywniejsze korzystanie z serwisu. Wyłączenie ich może spowodować nieprawidłowe wyświetlanie się treści serwisu w przeglądarce.

Zmiany naszej Polityki prywatności

Zastrzegamy sobie prawo do zmiany niniejszej Polityki prywatności poprzez opublikowanie nowej Polityki prywatności na tej stronie.
W razie pytań dotyczących ochrony prywatności prosimy o kontakt, nasze dane kontaktowe podane są na stronie internetowej.

W zakresie nieuregulowanym niniejszą Polityką prywatności obowiązują przepisy z zakresu ochrony danych osobowych RODO.

Save settings
Cookies settings
Skip to content