MIROSŁAW DZIEŃ, PROSTODUSZNY UPÓR, DZIECKO I POKORA DRUGI ESEJ O NIKNĄCYM CZŁOWIECZEŃSTWIE

Oto ja służebnica Pańska…
Miriam z Nazaretu

1.
Wczoraj umarła nasza sąsiadka z pierwszego piętra. Miała pięćdziesiąt osiem lat. Cicha, usłużna, prowadząca życie święte, przepełnione modlitwą i służbą drugiemu człowiekowi. Wiem, że wyżej skreślone zdanie wydaje się nieprzystającą do obecnych czasów laurką. Ckliwe i nieprawdziwe. A jednak tak było! Mamy kolejną świętą w Niebie, w której Łaska dokonała zaiste rzeczy niewiarygodnych. Kiedy o tym myślę, moje serce przepełnione jest wdzięcznością i dziwnym pokojem. Wiem, że to dar Ducha Świętego. A ona stanęła już przez Panem w rajskim ogrodzie, odziana w przepiękny płaszcz ozdobiony niezliczoną ilością drogich kamieni. Trochę zmieszana, w pełni swojego kobiecego rozkwitu. Służebnica Boga Jedynego. Nie zamierzam epatować, tym bardziej wzbudzać ironicznego westchnienia – nie, zajmuje mnie kondycja współczesnego człowieka, tonącego w artefaktach, ginącego od zalewu informacji, duszącego się wyziewami zła. Życie mojej sąsiadki było zaprzeczeniem tego wszystkiego. I stanowi empiryczny dowód, że można inaczej, że nie jesteśmy skazani na bezwartościową egzystencję konsumentów, klientów, interesariuszy i bezwolnych widzów coraz bardziej destrukcyjnych seriali oferowanych nam przez wielkie koncerny medialne. Można inaczej. Można złożyć całą swoją ufność w Obietnicy Królestwa Bożego. I żyć jego treścią. Wcielać Ewangelię w swoje życie każdego dnia w cichości i z wdzięcznością. Ach, nie było w niej ani krzty pretensjonalności. Nigdy nie usłyszałem z jej ust skargi ani złego słowa o innych ludziach. Często powtarzała: „to niesamowite”. Tak trwała w niesamowitości, w wielkiej zgodzie na życie, w pokorze i wdzięczności wobec Boga. Każdego ranka, parę minut po szóstej, delikatnie zamykając drzwi (aby nie budzić sąsiadów) i przekręcając zamek drzwi swojej kawalerki, szła na autobus. Przez wiele lat w okresie świątecznym zachodziła do nas na górę podzielić się opłatkiem i przynosząc naszym dzieciom słodycze. Mieszkała w przestrzeni dobrze zagospodarowanego minimalizmu: łóżko, pamiętająca lata osiemdziesiąte ubiegłego stulecia meblościanka z książkami religijnymi, dosłownie kilka ciuchów, trzy pary butów, elektryczny czajnik na wodę, parę filiżanek. Ot, materia, która nie mogła rozpanoszyć się w jej sercu i umyśle. Materia w karbach ducha. Dziewiętnaście naszych wspólnych lat w jednym z domków tuż obok parafialnego kościoła pod wezwaniem Świętego Pawła. Oto ewangeliczni cisi, którzy w wielkiej pokorze przeżywają swoją doczesną egzystencję, nie tracąc ani chwili. Są najbardziej przezorni i ekonomiczni (choć nie mają pojęcia o przezorności możnych tego świata i meandrach ekonomii). Trwając w Łasce, mają wszystkiego pod dostatkiem. Oddychają Bogiem sami tego nieświadomi, bo ich serca są jak serca małych dzieci – nie skrywa się w nich ani podstęp, ani wyrafinowanie. Jakby żywcem wyjęci ze stronic Ewangelii.
Nie, nie piszę eseju o mojej sąsiadce. Nie chcę zatrzymać okruchów pamięci o jej zwyczajnie niezwykłym życiu, chodzi mi o to, by poszerzyć przestrzeń naszego postrzegania świata i roli, jaką nam wypadło w nim pełnić. Bo brakuje nam uważności i radości życia. Obezwładnieni fantazmatami spuszczonej z łańcucha wyobraźni, tracimy zdolność sycenia się pięknem codzienności. Tyle w nas pretensji, żółci, która jest niczym innym jak tęsknotą za niezaspokojoną miłością. Poranieni przez węża egoizmu.

2.
Cienka linia, prawie nierozpoznawalna, między życiem i śmiercią. Balansujemy na niej, w zupełnej nieświadomości, zwiedzeni przez Złego. Nieskorzy do wiary w Obietnicę, zatwardziali w sercu, kamienni. Pośmiertna wieczność zaskoczy nas o wiele bardziej od wszystkiego, cośmy przeżyli na tym świecie. Nie należy się temu dziwić. Jeśli jest coś, co wymaga rzeczywistego, a nie tylko iluzorycznego, wysiłku – to jest to wiara w naszą własną nieśmiertelność, wiara, że nie jesteśmy jedynie istotami biologicznymi, ale też duchowymi. To jest fundamentalna kwestia związana z naszym samozrozumieniem. Większość naszych życiowych kolizji bierze się z zapoznania duchowej strony naszej natury, z kolosalnego błędu antropologicznego, polegającego na wierze (zawsze na wierze!) w to, że jesteśmy tylko z tego świata i tylko w jego obrębie toczy się nasza egzystencja. Innymi słowy: horyzont mojej śmierci jest zarazem ostatecznym horyzontem mojego bytu. Tanathos równa się mojemu Onthos, i ten ostatni w niej osiąga swój kres. Oto wielkie zwiedzenie umysłu zaślepionego, który przyjął logikę śmierci jako ostateczną i definitywną. W tym bytowym zamknięciu nie ma okna na wieczność. Są za to zaryglowane drzwi, korytarze prowadzące do nicości. Niestety nie ma innego sposobu wyrwania się z tego ontycznego złudzenia jak zgoda na Obietnicę, jaką składa Jezus. Jeśli potraktować poważnie jego nauczanie o królestwie (Basileja Theos), to jest ono od założenia świata przeznaczone dla wszystkich, którzy uwierzą, to znaczy w prostocie serca przyjmą projekt zbawienia (Życia w Wiecznej szczęśliwości) zaproponowany przez Mistrza z Nazaretu. To projekt niesamowity. Najbardziej egalitarny z możliwych. I dlatego mogą zrealizować go jedynie Ci, którzy są… jak dzieci.
Tutaj nie łamie się rozum, lecz ludzka pycha. A ta ostatnia najbardziej ogranicza nasze ludzkie możliwości. Degraduje nas i niszczy jak rak. Pycha ma to do siebie, że nigdy nie zadowala jej stagnacja, zawsze chce więcej i zawsze bardziej przeciwko. W jej wewnętrzny dynamizm wpisany jest rozrost. Opanowywanie wciąż nowych, coraz szerszych terytoriów duchowych. Diabelska żarłoczność. W logice pychy wszystko, co nie jest moje (i wedle mojego pomysłu), jest dla mnie zagrożeniem, wyzwaniem. Muszę to pokonać najpierw w sobie, a potem odebrać innym, bo w tych ostatnich nie będę się mógł przeglądnąć tak długo, jak długo będą inni ode mnie i swoją innością będą wezwaniem do zmiany mojego sposobu życia i postrzegania świata. Pycha nie bierze jeńców. Stąd też jej ostatecznym celem jest zawsze zakwestionowanie hierarchii wartości, która jest jej przeciwna. W logice pychy odrzucić należy wszystko, co uchodzi za święte i obiektywne. Zwłaszcza sprzeciw wobec grzechu. Pycha usuwa grzech. Ośmiesza go i unieważnia, wydając na pośmiewisko Rynku. Najważniejszy bohater Fryderyka Nietzschego – Zaratustra uśmierca Boga, gdyż jest On gwarantem fundamentalnego i ostatecznego podziału na dobro i zło. Można żyć, powiada niemiecki filozof, poza tym podziałem. Ponad nim. A wtedy pozbędziemy się krępującego gorsetu wartości i wreszcie będziemy mogli być tym, kim chcemy. W logice pychy dopuszczalne jest wszelkiego rodzaju przekroczenie (transitus), ba, jest ono konieczne, z utęsknieniem oczekiwane przez człowieka. To w nim i dzięki niemu będą mogły ujawnić się niezgłębione pokłady naszej zwierzęcości. Ostatecznie człowiek stanie się dla samego siebie otwartym, pozbawionym granic projektem, czystym „Ja”, które kłania się jedynie sobie i w sposób wolny (czytaj: dowolny) może urzeczywistniać drzemiące w nim potencjalności.

[Dalszy ciąg w numerze.]

Powrót do numeru

We use cookies to personalise content and ads, to provide social media features and to analyse our traffic. We also share information about your use of our site with our social media, advertising and analytics partners. View more
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Polityka prywatności

Instytut Książki dba o poszanowanie prywatności osób korzystających z jego serwisów w domenie www.topos.com.pl. Dane, które zbieramy, są wykorzystywane wyłącznie do celów statystycznych.

Jakie dane o Tobie zbieramy?

Dane zbierane automatycznie:
Gdy odwiedzasz naszą stronę internetową automatycznie zbierane są dane dotyczące Twojej wizyty, np. Twój adres IP, nazwa domeny, typ przeglądarki, typ systemu operacyjnego, miejscowość, w której mieszkasz, itp.

Dane zbierane, gdy kontaktujesz się z nami:
Gdy kontaktujesz się z nami za pomocą telefonu lub poczty e-mail, przekazujesz nam swoje dane osobowe, np. imię, nazwisko, adres e-mail, itp. Wszystkie dane zbieramy tylko i wyłącznie w celach kontaktowych. Nie przekazujemy ich stronom trzecim i nie przechowujemy dłużej niż to konieczne.

W jaki sposób wykorzystujemy Twoje dane?

W żadnym wypadku nie będziemy sprzedawali danych zebranych o Tobie podmiotom trzecim.
Dane zbierane automatycznie mogą być użyte do analizy zachowania użytkowników na naszej stronie internetowej, zbierania danych demograficznych o naszych użytkownikach lub do personalizacji zawartości naszych stron internetowych. Dane te są zbierane automatycznie.

Dane zbierane w trakcie korespondencji pomiędzy Tobą a naszym serwisem będą wykorzystane wyłącznie w celu odpowiedzi na Twoje zapytanie.

W przypadku kontroli Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych Twoje dane mogą zostać udostępnione pracownikom Biura GIODO zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych.

Wykorzystanie ciasteczek („cookies”)

Nasza strona internetowa wykorzystuje ciasteczka, które służą m.in. identyfikacji Twojej przeglądarki podczas korzystania z naszej witryny, abyśmy wiedzieli, jaką stronę Ci wyświetlić. Ciasteczka pomagają nam dostosować naszą ofertę do odpowiednich odbiorców i sprawdzić skuteczność docierania publikowanych informacji do określonej grupy użytkowników. Ciasteczka nie zawierają żadnych danych osobowych.

Większość używanych przeglądarek, zarówno na komputerach, jak i smartfonach czy innych urządzeniach, domyślnie akceptuje pliki „cookies”. Gdy zechcesz zmienić domyślne ustawienia, możesz to zrobić w przeglądarce. W przypadku problemów z ustawieniem zmian należy skorzystać z opcji „Pomoc” w menu używanej przeglądarki.

Wiele plików „cookies” pozwala na wygodniejsze i efektywniejsze korzystanie z serwisu. Wyłączenie ich może spowodować nieprawidłowe wyświetlanie się treści serwisu w przeglądarce.

Zmiany naszej Polityki prywatności

Zastrzegamy sobie prawo do zmiany niniejszej Polityki prywatności poprzez opublikowanie nowej Polityki prywatności na tej stronie.
W razie pytań dotyczących ochrony prywatności prosimy o kontakt, nasze dane kontaktowe podane są na stronie internetowej.

W zakresie nieuregulowanym niniejszą Polityką prywatności obowiązują przepisy z zakresu ochrony danych osobowych RODO.

Save settings
Cookies settings
Skip to content