Szkic biograficzno-krytyczny Kamila K. Pilichiewicza oraz wybór wierszy Wojciecha Kassa jest próba portretu Prańskiego poety. Całość ukazała się na łamach Pomorskiego Magazynu Artystycznego Słowo.
Wojciech Kass, nazywany przez autora szkicu „Strażnikiem lirycznego światła” i „Prańskim Orfeuszem” tylko najwyższym z trudem daje się zamknąć w ramy portretu. Toteż na pytanie „Portret skończony?”, K. K. Pilichiewicz sam sobie (i przecież nam wszystkim) odpowiada:
„Nie (…), nieskończony z dwóch zasadniczych powodów. Pierwszy – oczywisty – wynika z ciągłej, nieprzerwanej aktywności lirycznej autora Gwiazdy Głóg. Owszem, całkiem niedawny (2021) «piwoski» zbiór wierszy (Kamyk metafizyczny) czy najnowsze Otwarte na klucz zdają się być próbą pewnej syntezy Kassowego dorobku, pojawia się w Otwarte… z dużym natężeniem temat starości, przemijalności, śmierci. Jednocześnie płomień tej poezji nadal jasno świeci, podtrzymywany jakby niesłabnącym młodzieńczym zapałem, werwą poety-ekstatyka, który brzoskwinię nazywa «skupioną kroplą słońca, słodką / łzą solarną».
Drugi powód jest nieco mniej oczywisty, bardziej zniuansowany, a raczej tych niuansów pełen. Bowiem osobowość poety i jego twórczość wymykają się wszelkim uogólniającym syntezom, klasyfikacjom. To żywioł pełen sprzeczności, niejednoznaczności, tajemnicy. Tym samym portret poety staje się niemożliwy do pełnego uchwycenia, do całkowitej i jednoznacznej interpretacji. Na przestrzeni lat autor Do światła był już nazywany sensualistą, ekstatykiem, szamanem czy lunatykiem światła. Słowa Kassa raz głaszczą czule ucho czytelnika, by za chwilę ugodzić jak dłuto rzeźbiarza wbijające się w nieoszlifowany kamień. Ten diapazon zdałoby się dalekich od siebie tonacji posiada jednocześnie spójną, wyrazistą zewnętrzną sygnaturę i wewnętrzny rytm, który zapada głęboko w czytelniczą pamięć”.
Krzysztof Kamil Pilichiewicz, Wojciech Kass, Portretu światłocień, w: Słowo nr 1 (9) 2024