W dniach od 25. do 27 maja bieżącego roku miałem przyjemność uczestniczyć w konferencji humanistycznej zatytułowanej The Global Aesthetics of the Catholic Imagination. Odbyła się ona w Rzymie, a jej organizatorami były Uniwersytet Georgetown w Waszyngtonie, jedna z najstarszych i najbardziej cenionych uczelni wyższych w Stanach Zjednoczonych, oraz ukazujące się w Watykanie czasopismo La Civiltà Cattolica. W wydarzeniu wzięli udział pisarze, artyści, badacze i wykładowcy akademiccy z Ameryki Północnej, Ameryki Południowej, Afryki, Europy i Azji Wschodniej, którzy identyfikują się jako katolicy lub przyznają, że chrześcijaństwo stanowi dla nich ważną inspirację.
Oto pytania, które stawiali sobie pomysłodawcy tej trzydniowej debaty: jak artyści z różnych kultur wykorzystują katolicyzm w swojej pracy twórczej?; w jaki sposób katolicyzm przenika współczesne życie, wyjaśnia ludzką kondycję i odpowiada na głód transcendencji?; w jaki sposób artyści wykorzystują transgresyjne lub nieortodoksyjne dyskursy, kwestionując intelektualne, społeczne, a nawet polityczne dziedzictwo, w którym ta wiara jest przeżywana? Wykłady, panele dyskusyjne i spotkania autorskie przyciągnęły duże grono słuchaczy, mnie osobiście najbardziej zapadła w pamięć debata zatytułowana Catholic Africa & Diaspora Writers z udziałem akademików i pisarzy z Kenii i Nigerii oraz spotkania z pisarzami, między innymi z legendą irlandzkiej poezji Johnem F. Deanem czy amerykańskim prozaikiem i reportażystą, byłym żołnierzem marines, Philem Klayem.
Zanim przeczytałem angielskie przekłady swoich wierszy, poproszono mnie o komentarz na temat chrześcijańskich wątków mojej twórczości. Powiedziałem, że nie ma wiary bez zwątpienia. Że wiara i zwątpienie są jak dwie strony tej samej monety. I tylko sztuka, przede wszystkim poezja, potrafi tę opozycję unieważnić, co więcej: jest zdolna przeciwieństwa te zamienić w pełnię, wprawiając monetę w ruch. Tak jak moneta, wprawiona w rotacyjny ruch na blacie stołu, staje się w naszych oczach kulą, tak samo wiara i niewiara, pewność i zwątpienie, dzięki poetyckiej metaforze, a więc języku wprawionym w ruch, stają się pełnią, pozbawioną wewnętrznych sprzeczności.
Wracając do programu konferencji i jej gości: żywe reakcje wywołało spotkanie z reżyserem i scenarzystą Martinem Scorsesem, który w rozmowie z jezuitą Antonim Spadaro podkreślał, jak ważnym tematem jest dla niego religia, i zapowiedział swój kolejny film, którego głównym bohaterem będzie Chrystus. Artysta wyznał: „Odpowiedziałem na apel papieża do artystów w jedyny możliwy sposób: wyobrażając sobie i pisząc scenariusz filmu o Jezusie. Zaraz przystępuję do pracy”. Mówiąc o apelu, Scorsese miał na myśli słowa Ojca Świętego skierowane do uczestników konferencji w trakcie audiencji, która odbyła się w Pałacu Apostolskim 26 maja 2023 roku.
Papież Franciszek zauważył między innymi: „Wy, artyści, jesteście oczami, które widzą i śnią. Ważne jest, by umieć nie tylko widzieć, ale także marzyć. Pewien pisarz z Ameryki Łacińskiej powiedział kiedyś, że mamy dwoje oczu: jedno z ciała, a drugie ze szkła. Okiem cielesnym widzimy to, co jest przed nami; szklanym okiem widzimy własne sny. Biada nam, gdybyśmy kiedykolwiek przestali marzyć! Artyści to ci, którzy potrafią używać obu tych oczu, którzy jednocześnie widzą i śnią (…). W naszych czasach potrzebujemy geniuszu nowego języka, mocnych opowieści i obrazów, pisarzy, poetów i artystów zdolnych głosić światu orędzie Ewangelii, pozwalających nam ujrzeć Jezusa. (…) Oto zatem wyzwanie stojące przed wyobraźnią katolicką w naszych czasach. Jest to zadanie wam powierzone: nie «wyjaśniać» tajemnicy Chrystusa, która ostatecznie jest niezgłębiona, ale sprawić, byśmy mogli Go dotknąć, poczuć Jego bliskość, zobaczyć Go żywym i otworzyć nam oczy na Piękno Jego obietnic” [tłum. T. D.]. ₪