W świecie człowieka niepokój, sny krótkotrwałe,
cyfryzacja zapachów, dźwięków i obrazów z podróży.
Problem wieczności rzadko poruszany
w zależności od pogody i zmiany stref czasowych.
On, omnis creatura, sprzedaje skrzydła za bezcen
i układa algorytm dostatniego życia.
Świat natury podobnie niespokojny,
ubywa owadów, ptaków i różowych waleni.
Codzienna walka, niezmienna dominacja,
zwierzęta doskonalą strategie przeżycia.
Rafom zostało niewiele czasu na dobre wakacje.
Nawet linie postojowe lodowców
uciekają z map w nieznane.
W świecie „A” codziennie casting na cesarzy,
statystów, gladiatorów i herosów.
Brakuje doradców i kaskaderów,
zanikają pomocne głosy wewnętrzne.
Najlepiej sprzedają się złe wiadomości
i wizerunki zaginionych w tłoku,
na autostradach i własnych domach.
Świat „A” rozszerza się w cyfrowej chmurze
i ma niewiele dla mieszkańców dolin.
W imperium bóstw wreszcie pogodzeni:
Zeus, Freja, Kali i Atropos,
divy Azteków i duchy Kaukazu,
boginie ascezy, płodności i walki.
W niewidzialnych strojach
są mało widoczni, ale zobaczysz
ich otwarte oczy.
Jedynie córki Ślepego Przypadku
nie biorą udziału w spotkaniach i grach.
Świat „B” ceni nadmiar kopii
ludzi i przedmiotów.
Są w nim miasta zastępcze, niezniszczalne
ogrody, jeziora wśród papierowej zieleni,
maszyny o rubinowych źrenicach,
roboty w chromowych togach,
samobieżne pojazdy z wieloma twarzami,
nieba i piekła Gigera.
Pozostałe przestrzenie są nieoznakowane,
wymknęły się ludzkim planom.
Orbitują daleko poza zasięgiem złych spojrzeń,
cieszą się nieludzkim szczęściem
i obfitością spokoju.