SZEMRZĄCY
I. śledzili Go, żeby Go oskarżyć (Mk 3,2)
II. szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie (Łk 15,2a)
III. Herod mówił: „Jana ściąć kazałem. Któż więc jest Ten” (Łk 9,9)
IV. biada wam! (Łk 11,46; 47; 52)
V. Nie chcemy, żeby ten królował nad nami (Łk 19,14b)
glossa I
To dopiero trzeci rozdział Markowej Ewangelii, jej rozbieg zaledwie, a tu już: śledzą Go żeby Go oskarżyć, naradzają się, jak Go zgładzić. Od początku budzi odmowę, wrogość, furię, żądzę mordu.
Uczeń nie jest nad mistrza. Kiedy nas śledzą, oskarżają, odbywają narady przeciwko, chcą nas zgładzić – jest jak być powinno: naśladując Mistrza, trzeba cierpieć i zostać odrzuconym. Zajmują się tym dzisiaj – jak w Ewangelii – faryzeusze i zwolennicy Heroda, czyli połączone siły intelektualnej elity i zwolennicy dzieciobójstwa (nawet jeśli to już inny Herod, Antypas, to imię zyskało szatańską sławę dzięki dzieciobójstwu). A kiedy pada pytanie: „Co wolno – życie ocalić czy zabić?”, oni milczeli wtedy i milczą dzisiaj.
glossa II
Łukasz na tle obrazów radości – odnaleziona drachma, ocalona owca – maluje ponury obraz szemrzących. Szemrane towarzystwo. Dominują dziś dwie interpretacje tego szemranego towarzystwa.
Jedna: to obraz katolickich hipokrytów, uważających się za lepszych, wiernych nauce moralnej Kościoła, konserwatywnym wartościom. Zakute pały, nienadążające. Faryzejskość miałaby tu być synonimem wierności. Druga: „szemrani” to była moralna i intelektualna elita, awangarda judaizmu a ich obraz w Ewangelii jest zniekształcony przez chrześcijan, do których nie przystali i tym samym byli przez nich traktowani wrogo – zapowiedź antysemityzmu i holokaustu.
Wszystko dobre, co nagina Słowo pod antykościelną awersję i nienawiść.
O, barany i drachmy, szemrzący i pogubieni: oby was Pasterz wziął na ramiona, oby was znalazła miotła moherowej kobiety.
[Dalszy ciąg w numerze]