PIOTR WIESŁAW RUDZKI, 8 PIEŚNI LESZKA ALEKSANDRA MOCZULSKIEGO SŁUCHANYCH W DRODZE DO KRAKOWA (2)

KOROWÓD II
(1971)

W pewnym momencie poeta zawiesza głos, pragnąc podzielić się czymś, co zdradził już kiedyś tylko pewnej pani, a teraz może powiedzieć akurat mnie: piosenka Korowód to współczesny dance macabre. Na pytanie, czy kompozytor Pawluśkiewicz nie miał żalu do autora drugiej wersji tej piosenki, Marka Grechuty, o to, że ten stworzył na bazie tego samego tekstu zupełnie inną kompozycję, zaprzecza ruchem głowy. Wspomina swój przyjazd do Opola na Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej, na którym piosenka zostaje uhonorowana nagrodą ministerialną: jej takty słyszy bardzo szybko, już idąc z dworca kolejowego, ponieważ kompozycja – typowana do wysokiego wyróżnienia – musi być rzetelnie przygotowana przez zespół Anawa do prezentacji podczas gali finałowej; próby trwają więc w ciągu dnia; muzyka niesie się po mieście; jedna jaskółka zda się czynić wiosnę (było naonczas tradycją, iż piosenka ćwiczona w dniu oficjalnego ogłoszenia listy laureatów ostatecznie nie mogła się na niej nie znaleźć). Później w Łagowie na czarno-białym celuloidzie powstaje film poetycki, na którym grupa muzyczna wraz ze swoim wokalistą podąża polnymi drogami w swoistym pochodzie – dźwigając „trumnę” (w tej roli: wiolonczela). Podoba mi się ta konwencja. W pełni poddaję się aurze wytworzonej przez transową muzykę, tak jakbym uczestniczył w seansie hipnotycznym. Pomimo że nie rozumiem do końca jej przesłania. Własnym zachwytem dzielę się – podczas rozmowy telefonicznej w jedną z wigilii – z autorem tekstu.
Jest mu miło. Dziękuje.
*

Korowód II

Jak to się dzieje, że ktoś jeszcze raz sięga po tekst, który przed chwilą nagrał, żeby zrobić z niego coś całkiem innego i zaskakującego?
Jak to jest, że czasem artysta potrzebuje tak zwanego zwrotu przez sztag (w nomenklaturze żeglarskiej: zmiany kursu), żeby jeszcze raz powiedzieć to samo, lecz jednak inaczej?
Jedno jest pewne: w przypadku drugiej wersji Korowodu nowemu kompozytorowi nie wolno poprzestać tylko na jednej jego zwrotce, lecz nowymi nutami powinien opatrzyć całość (wszystkie cztery części tekstu).
I tak się właśnie dzieje, kiedy po tekst sięga krakowski artysta Marek Grechuta – wokalista grupy Anawa, tej samej, w której funkcję głównego kompozytora pełni wspomniany Jan Kanty Pawluśkiewicz.
Oto nowy fragment tego utworu:

Zapatrzeni w tańcu,
zapatrzeni w siebie,
zapatrzeni w słońce,
zapatrzeni w niebo,
wciąż niepewni siebie,
siebie niewiadomi,
pytać wciąż będziemy,
pytać po kryjomu…

W końcu mamy pewność: chodzi o taniec. To „w tańcu” wydają się podążać uczestnicy nietypowego przemarszu – bohaterowie tej piosenki (ludzie), z którymi potencjalnie mogą i prawdopodobnie powinni utożsamiać się także czytelnicy lub skupieni słuchacze (jako reprezentanci tego samego rodzaju ludzkiego). Na tym polega chyba ukryty mechanizm owego tajemniczego współczesnego dance macabre, choć w tekście ani razu nie pada sformułowanie „taniec śmierci” – choć autor na temat swojego zamysłu nie chce puścić najmniejszej pary z ust. Utwór jako nowoczesny moralitet zwraca bowiem uwagę na potrzebę ciszy, autorefleksji i kontemplacji własnej kondycji egzystencjalnej. Dotyczy to każdego człowieka. Zwłaszcza wówczas, gdy tak naprawdę my, ludzie, jesteśmy „wciąż niepewni siebie” (ponieważ nasza buta i pycha i tak na dłuższą metę nie pozwolą nam cieszyć się spokojem człowieka pewnego swojej przyszłości) i „siebie niewiadomi” (nie znamy siebie do końca, bowiem najczęściej uciekamy od siebie, nie pozwalając dojść do głosu naszemu najgłębszemu ja; idąc tym tropem: nie próbujemy dochodzić prawdy, skąd przychodzimy i dokąd idziemy, nie mówiąc o prostym pytaniu o sens – po co to wszystko?). Dotąd jednak godziliśmy się i wciąż godzimy na role niemych manekinów na balu lub głupkowatych członków chocholego tańca. „Zapatrzonych w siebie”. Kręcących się wokół własnej osi, a więc skupionych na sobie, na własnym egoizmie i dążących do osiągnięcia doczesnego dobrostanu. Bezmyślnie wypatrujących jakichkolwiek znaków na „słońcu” lub „niebie”. Poprzestających na zadawanych pod osłoną tej lub innej nocy – „po kryjomu” – pytaniach…
Czy z tego tekstu na pewno to wynika?
Chyba tak.
Chyba, bo nigdy do końca nie jesteśmy w stanie dotrzeć do pierwotnego zamysłu, zrodzonego w głowie autora – o ile on sam nie uchyli rąbka tajemnicy i o nim nie opowie. Wszak wiele interpretacji o charakterze filologicznym lub muzykologicznym, które roszczą sobie prawo do nieomylności, w rzeczywistości rozmija się z prawdą lub prezentuje tylko jej skromny wycinek, zniechęcając przy tym odbiorcę swoim nadętym tonem.

[Dalszy ciąg w numerze.]

Powrót do numeru

We use cookies to personalise content and ads, to provide social media features and to analyse our traffic. We also share information about your use of our site with our social media, advertising and analytics partners. View more
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Polityka prywatności

Instytut Książki dba o poszanowanie prywatności osób korzystających z jego serwisów w domenie www.topos.com.pl. Dane, które zbieramy, są wykorzystywane wyłącznie do celów statystycznych.

Jakie dane o Tobie zbieramy?

Dane zbierane automatycznie:
Gdy odwiedzasz naszą stronę internetową automatycznie zbierane są dane dotyczące Twojej wizyty, np. Twój adres IP, nazwa domeny, typ przeglądarki, typ systemu operacyjnego, miejscowość, w której mieszkasz, itp.

Dane zbierane, gdy kontaktujesz się z nami:
Gdy kontaktujesz się z nami za pomocą telefonu lub poczty e-mail, przekazujesz nam swoje dane osobowe, np. imię, nazwisko, adres e-mail, itp. Wszystkie dane zbieramy tylko i wyłącznie w celach kontaktowych. Nie przekazujemy ich stronom trzecim i nie przechowujemy dłużej niż to konieczne.

W jaki sposób wykorzystujemy Twoje dane?

W żadnym wypadku nie będziemy sprzedawali danych zebranych o Tobie podmiotom trzecim.
Dane zbierane automatycznie mogą być użyte do analizy zachowania użytkowników na naszej stronie internetowej, zbierania danych demograficznych o naszych użytkownikach lub do personalizacji zawartości naszych stron internetowych. Dane te są zbierane automatycznie.

Dane zbierane w trakcie korespondencji pomiędzy Tobą a naszym serwisem będą wykorzystane wyłącznie w celu odpowiedzi na Twoje zapytanie.

W przypadku kontroli Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych Twoje dane mogą zostać udostępnione pracownikom Biura GIODO zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych.

Wykorzystanie ciasteczek („cookies”)

Nasza strona internetowa wykorzystuje ciasteczka, które służą m.in. identyfikacji Twojej przeglądarki podczas korzystania z naszej witryny, abyśmy wiedzieli, jaką stronę Ci wyświetlić. Ciasteczka pomagają nam dostosować naszą ofertę do odpowiednich odbiorców i sprawdzić skuteczność docierania publikowanych informacji do określonej grupy użytkowników. Ciasteczka nie zawierają żadnych danych osobowych.

Większość używanych przeglądarek, zarówno na komputerach, jak i smartfonach czy innych urządzeniach, domyślnie akceptuje pliki „cookies”. Gdy zechcesz zmienić domyślne ustawienia, możesz to zrobić w przeglądarce. W przypadku problemów z ustawieniem zmian należy skorzystać z opcji „Pomoc” w menu używanej przeglądarki.

Wiele plików „cookies” pozwala na wygodniejsze i efektywniejsze korzystanie z serwisu. Wyłączenie ich może spowodować nieprawidłowe wyświetlanie się treści serwisu w przeglądarce.

Zmiany naszej Polityki prywatności

Zastrzegamy sobie prawo do zmiany niniejszej Polityki prywatności poprzez opublikowanie nowej Polityki prywatności na tej stronie.
W razie pytań dotyczących ochrony prywatności prosimy o kontakt, nasze dane kontaktowe podane są na stronie internetowej.

W zakresie nieuregulowanym niniejszą Polityką prywatności obowiązują przepisy z zakresu ochrony danych osobowych RODO.

Save settings
Cookies settings
Skip to content