GLOSSY (5)
OBECNOŚĆ
I. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi (Łk 21,26)
II. Syn Człowieczy (…) musi być odrzuconym przez to pokolenie (Łk 17,24 –25)
III. …błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi (Łk 7,23)
IV. Idźcie do miasta i powiedzcie: gdzie jest dla Mnie izba? (Mk 14,13–14)
V. …pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie (Łk 2,29–30)
glossa I
Mdleć będą ze strachu… Czas pomsty, mówi Jezus: miecz, niewola, gniew na ten naród, trwoga innych narodów, morze, ziemia i niebiosa staną się zagrożeniem dla ludzi.
Po co to wszystko i dlaczego „gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie”?
Być może dlatego, że mdlejący ze strachu wrócą do Niego? Bo, jak powiada Psalmista, „gdy ich zabijał, szukali Go, nawracali się i znów szukali Boga. I przypominali sobie, że Bóg jest dla nich skałą, ze Bóg Najwyższy ich zbawicielem” (Ps 78,34–35). Gdy ich zabijał…
A szukanie Boga zabija śmierć. „Ożyje wasze serce, którzy szukacie Boga” (Ps 69,33b).
glossa II
To z rozmów z faryzeuszami i uczniami, z tzw. trzeciego okresu podróży do Jerozolimy. Co nam te słowa – w ich Boskiej aktualności, wbijającej grot łaski w każdą epokę, w każde ludzkie serce – mówią dzisiaj?
Że „Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie”? Że „przyjdzie czas, kiedy zapragniecie ujrzeć choćby jeden z dni Syna Człowieczego, a nie zobaczycie”?
Czyż nie domagamy się znaków, że On jest? Czy godzimy się na Jego niedostrzegalną obecność? Na nagą wiarę?
Że Jezus musi być „odrzuconym przez to pokolenie?” Tamto pokolenie? A może to o nas, o naszej współczesności, o naszej cywilizacji, która z niespotykanym w dziejach impetem odrzuca Syna Człowieczego?
[Dalszy ciąg w numerze.]