Z eseju Michała Zdunika pt. „Milczenie brzmień – milczenie śmierci” wynotowujemy kilka myśli:
- „Ba!” swoją wielogłosową, polistylistyczną i kolażową konstrukcją wpisuje się w najlepszą tradycję modernistycznej poezji i wielkich poematów Eliota, Audena, Miłosza czy Tuwima.
- Kass przypomina (…) wytrawnego improwizatora, który zna wszystkie harmoniczne układy, opanował polirytmiczne struktury i pracę tematyczną, może więc je swobodnie stosować.
- Jest więc Kass – i nie będzie to powiedziane na wyrost – poetą kompozytorem (a może raczej improwizatorem), który tworzy własną dźwiękową dramaturgię: z rytmów, powtórzeń, instrumentacji zgłoskowych, ech i paralelności, zaskakujących zestawień sylabicznych czy mieszania różnych systemów wiersza.
[„Ruch Muzyczny” nr 10 z 20 maja 2021]