Metaf. 20 wierszy o położeniu to nie tylko wiersze o metafizyce, lecz także o położeniu (się), a nawet bardziej o wstawaniu, bo choć w utworze Do T. czytamy:
„lubiłem bramę poranka / a teraz moją porą jest zmierzch”, to jednak brzask, świt, poranek, pierwsze ruchy o poranku są niezmiennie tym czasem, który podmiot Wojciecha Kassa sobie upodobał. Wstawanie to też zawsze zmiana położenia z poziomu na pion. Ten moment ruchu, proces budzenia się urzeka szczególnie (Ustąp). Poza tym podmiot leżący (ułożony poziomo), będący – dosłownie – w poprzek świata, dobrze oddaje istotę tego pisania, które staje w opozycji do pustosłowia dzisiejszej rzeczywistości. Dzięki temu lektura tych wierszy nie kończy się słowami „no i po sprawie” (Tryptyk do poety i czytelnika). I chyba właśnie na tym autorowi zależało.
(Anna Mochalska, Wiersze w poprzek rzeczywistości, [w:] „Twórczość”, 05/2021)