JACEK SOLIŃSKI, POWTARZALNOŚĆ I SPEŁNIENIE (ZAPISKI RYTOWNIKA) CZĘŚĆ II
Równanie z kilkoma niewiadomymi W wielkim (…) dodawaniu, obejmującym tyle cyfr, ja z pewnością nie jestem cyfrą jedną z wielu. W całość sumy mnie nie wliczono. I ta mi radość wystarcza. Konstandinos Kawafis (tłum. Zygmunt Kubiak) Po pięciu dekadach mój linorytniczy tryb życia wszedł w nieznaną mi wcześniej fazę i przechodzi metamorfozę. W codziennej przestrzeni coś jakby drgnęło. Rytm obecności, związany ze stałym harmonogramem, domaga się nowych rozwiązań. Wbrew przyzwyczajeniom następuje proces rozprzęgający […]
JUSTYNA KOZŁOWSKA, DRAMAT, CZYLI ŚLADY, KTÓRE SIĘ ROZBIEGŁY
Znaki Jarosława Jakubowskiego to zbiór ośmiu dramatów, z których część jest znana, inne utwory wcześniej nie były drukowane. Autor we wstępie dzieli je na dwie grupy: historyczne i prywatne, choć drugą kategorię określiłabym raczej jako „intymną”, „kameralną”, „liryczną”. Książka jest potwierdzeniem jak bardzo różnorodne jest to pisarstwo nie tylko pod względem tematu i formy. Bohater Urodzin, mówiąc o trudnym dochodzeniu do siebie, wskazuje na ślady, które kiedyś człowiek umiał czytać, […]
KAMIL K. PILICHIEWICZ, ADORACJA ŚWIATŁA. ADRIAN GLEŃ O TWÓRCZOŚCI WOJCIECHA KASSA
Nakładem Instytutu Literatury w ramach serii wydawniczej Nowa Krytyka i Esej w 2022 roku w Krakowie ukazała się pierwsza w całości poświęcona Wojciechowi Kassowi monografia Światło wiersza. Rzecz o twórczości Wojciecha Kassa – rzecz, już na wstępie uchylę rąbka mojej opinii – godna uwagi. Jej autorem jest Adrian Gleń – od lat uważny tej twórczości komentator i entuzjasta. Pisze o swoich intencjach otwarcie, nie ukrywa, że „ta mała monografia […]
ADAM GRZYBOWSKI, NA PARNASIE II RZECZPOSPOLITEJ. JAK „ZYCH” I „STACHU” W JEDNYM STALI DOMU
W trzypokojowym mieszkaniu Stefana Żeromskiego na Zamku Królewskim w Warszawie bywała cała międzywojenna elita kulturalna: Zenon Przesmycki, Władysław Reymont, Jan Lorentowicz, Juliusz Osterwa, Stefan Jaracz, Julian Tuwim, Antoni Słonimski, Kazimierz Wierzyński, Jan Lechoń, Adam Strug i inni. Do tych „innych” nie należał jednak Stanisław Przybyszewski, choć z Żeromskim łączyła go podobna przeszłość i z górą dwudziestoletnia znajomość. Niekiedy bardzo serdeczna. Obaj w młodości angażowali się w działalność socjalistyczną […]
WOJCIECH KUDYBA, JANUSZ STANISŁAW PASIERB ZAWSZE W DRODZE
Kiedy pochylamy się nad jego biografią, widzimy wyraźnie, jak bardzo wpisała się w nią idea pogranicza. I to wcale nie dlatego, że Janusz Stanisław Pasierb urodził się w 1929 roku w Lubawie, która – jak wiele miejscowości ziemi chełmińskiej – łączyła (i dzieliła) Polaków i Niemców. Nie dlatego też, że nie przestając być „człowiekiem zza żelaznej kurtyny”, w 1958 roku podjął studia w Rzymie i do 1963 roku studiował i pracował naukowo w różnych europejskich ośrodkach akademickich (m.in. w Paryżu i szwajcarskim Fribourgu). Powiedzmy […]
MIROSŁAW DZIEŃ „JAK PELIKAN NA PUSTYNI” ESEJ O ZŁAMANYM CZŁOWIECZEŃSTWIE
Jestem jak pelikan na pustyni, Jak puszczyk pośród rumowisk. Nie śpię, lecz czuwam jak samotny wróbel na dachu. Psalm 102, 7–8 1. Świat w udręce. Nie jest to banalna udręka. Najkrócej powiedzieć można, że to udręka utraty SENSU, katastrofy w sferze aksjologicznej. Udręka bezsensu, który jak intruz zapanował w umysłach i sercach ludzi. Oto pożywka dla Diabła. Żyjemy w przestrzeni potwornej kakofonii. Jazgot, buczenie mediów jak milion rozwścieczonych trzmieli, […]
WIERZĘ W PONADCZASOWOŚĆ SZTUKI. GDYBYM NIE WIERZYŁ, TOBYM NIE PISAŁ. Z JAROSŁAWEM JAKUBOWSKIM, DRAMATURGIEM I POETĄ, ROZMAWIA KRZYSZTOF KUCZKOWSKI
Krzysztof Kuczkowski: Jesteś dramaturgiem, który nie tylko wystawia swoje sztuki, ale też chętnie publikuje je w książkach o poważnej objętości. Podkreślam tę poważną objętość, aby zaznaczyć, że piszesz dużo i dużo publikujesz, co przecież niekoniecznie musi iść w parze. Długa jest lista wystawień twoich sztuk w teatrach, teatrze telewizji i Teatrze Polskiego Radia, ale też niemało w twoim dorobku publikacji tzw. zwartych, bo i Generał i inne dramaty (2014), Prawda i inne dramaty (2017), Witaj Barabaszu. […]
TAK TAK, NIE NIE Z KS. PROF. JERZYM SZYMIKIEM ROZMAWIA MAREK RAPNICKI
CZĘŚĆ II Marek Rapnicki: Myśliciele XVIII wieku, w przewadze Francuzi (mędrcy czy mądrale – to temat na odrębną debatę!), zasiali w Europie ziarno niechęci do Boga, a więc i do chrześcijaństwa, która na dobre rozpanoszyła się z końcem XX stulecia. Naturalnym środowiskiem niezgody na ten idący przez stulecia antychrześcijański trend był Kościół rzymskokatolicki i myśl rozwijająca się w jego łonie. Nie bez znaczenia była wierność tradycji katolickiej, wyrażana przez Stolicę Apostolską między innymi w encyklikach papieskich […]
Magdalena Jóźwiak, wiosna
przecinki pąków średniki pędów krople strugi na Ukrainie topnieje śnieg woda zmienia się w krew 15/21 marca 2022
Magdalena Jóżwiak, wiosna
przecinki pąków średniki pędów krople strugi na Ukrainie topnieje śnieg woda zmienia się w krew 15/21 marca 2022
Magdalena Jóźwiak, nauka czytania
w końcu nauczyłam się czytam wiersze obojętnym głosem zajęło mi to kilka lat wzloty i upadki intonacji wytępiłam jak zarazę skutecznie uśmierciłam pauzy wytoczyłam wojnę nadmiernej artykulacji spół i samo głoski zlały się w przyjazny bełkot jak mówią chroni to od megalomanii świadczy o dystansie wobec siebie a nawet skromności jestem skromna 25 czerwca 2021
Krzysztof Budziakowski, Drzewo gniewu
Gorzkie jak dym są słowa, które usłyszałem, więc w ciszy ufności nie utonę. Wśród burzowych chmur nacięcie horyzontu, a drzewo czuje gniew nabrzmiały. Jego korzenie wciąż szukają mocy, skrzydła gałęzi otwierają się, a czarne liście trzepoczą, jakby chciały pokonać mnie i niebo. Jak wielki, trzeszczący szum złość płonie w jego gałęziach, Drzewo wie, że na każdego przywiedziona będzie ta popędliwość. Grom nieuchronny przybliża się w chwili ciszy, […]
Mirosław Dzień, * * * (Nie bądź przyjacielem świata)
Nie bądź przyjacielem świata. Przyjaciele świata są obcy Bogu. Krzątają się w mrowisku przedmiotów, dodają cień do cienia, płaczą słowami budującymi piaskowe pałace. Nie bądź przyjacielem tych słów, wyrazów, świetlistych fraz i pochodów skandujących lepsze. Nieprzyjaciele idą na ich czele z kagankiem nienawiści między myślami. Nie naśladuj ich. Nocą świerszcze adorują ciemne powietrze, a nam marzną palce. Pocieramy je w pośpiechu, krzeszemy ogień. Kiedy zapłonie – spali nam […]
Kazimierz Nowosielski, Prośba
Panie Boże – proszę daj mi taką starość co chce też dziękować za to co się stało za wzloty upadki przygnębienie radość grzech i przebaczenie Bo już wiem mój Panie czym sił ubywanie zmącone światło coraz słabsza pamięć Niechaj mnie odejdą gorycze zwątpienia a duszę karmi Twej prawdy sakrament
Kazimierz Nowosielski, Odpowiedź
Synowi Pytasz o dowód na istnienie Boga – Ty jesteś pierwszym ale nie ostatnim Więc spojrzyj w siebie także okiem własnym i okiem duszy i gwiazdy na niebie Dotknij swoich włosów i czubka nosa Zadośćuczyń Prawdzie
Wojciech Gawłowski, * * * (Zmarły brat przyśnił wsparty o motocykl)
Pamięci Andrzeja Zmarły brat się przyśnił wsparty o motocykl Wokół park dzieciństwa, wiatr w liściach, we włosach Staliśmy patrząc w oczy aż do głębi źrenic Nagle coś w nas zaczęło spazmatycznie szlochać Padliśmy w ramiona w braterskim uścisku Mocując się z losem życia gladiatorzy Dzięcioł przybijał ciszę wśród szumiących sosen Jak gwóźdź do trumny nim się ją w grób złoży W ciszy rannej bezgłośnie spada kamień z serca Sen ustępował jawie w oknach dniało […]
Bogdan Jaremin, Nie ma
Więcej tych, których nie ma. Grzesia B., epileptyka, o zamglonych oczach utopca. Szalonej zielarki Marychy G., co się struła wilczą jagodą. Anny M. po upadku z roweru, z maślakami w koszu. Leśniczego, Henryka Żeglarza po Kałębiu, który zmarł przy zrywce w lesie, na traktorze, nie odkrywszy innego kontynentu. Edwina K., drwala przygniecionego dachem w drewutni. Dwulatka H. z blednicą na piersiach. Snują się nadal za mną po polach i zawojach mózgowych, przy wyschłych studniach, maliniakach, […]
Bogdan Jaremin, Pierwsze przymrozki
Przymrozki uczuć, lśnienie serca jezior. Sygnały. Trawy jeszcze szepczą swoje wiersze. Zamarzają im usta. Oblodzona cisza poddaje się śnieniu. Zapada w nas, w koleiny, bruzdy, w miedze pamięci. Pogłębiają się zmarszczki, przeoczone światła gwiazd. O nic nie pytaj. Za dużo widzialnej złości. Bezradność. Czym jest to, co przychodzi znikąd i znika w niewiadomym. Jak mysz, trwożliwie, gdy kochają się i kołyszą cienie. Za oknem, pod powiekami, wirują w duszy. Niewidzialne wchodzi […]
Jan Polkowski, ZJEDZ CHLEB KTÓRY SAMA UPIEKŁAŚ
ZJEDZ CHLEB KTÓRY SAMA UPIEKŁAŚ Po 1945 roku Niemcy mieli dobre relacje z narodem rosyjskim. Olaf Scholz w Bundestagu, 2022 Mniej więcej wtedy gdy ogłoszono złoty wiek zaczęły się trudności z zaopatrzeniem w chleb i mięso a wychuchany jedynak Gretchen popełnił błąd i wypełzł z podkopu po socjalistycznej stronie muru Trwała nowa wspaniała wojna i Horst zniknął Obok bloku w którym mieszkali powstawało nowe osiedle ogrodzone wysokim murem Ludzie którzy się […]
JACEK SOLIŃSKI, POWTARZALNOŚĆ I SPEŁNIENIE (ZAPISKI RYTOWNIKA) CZĘŚĆ 1
Nie znamy własnej wysokości, Dopóki nie każą nam powstać – Emily Dickinson Usprawiedliwienie Było coś, co skrywał przed wszystkimi… Gilbert Keith Chesterton Czasem nadchodzą takie chwile, kiedy pragniemy coś sobie wyjaśnić, wyznać, aby wyłowić z wnętrza takie oczywistości, które niekoniecznie są oczywiste. Najprawdopodobniej wszystkie te próby służą odnalezieniu w sobie kogoś, kim chcemy się stać. Droga ku pełnemu rozwojowi wewnętrznemu to długi proces. Nieustannie aspiruje […]
JAN STOLARCZYK, SZARA STREFA PAMIĘCI
W roku 1986 dostałem niespodzianie propozycję objęcia funkcji redaktora naczelnego powstającego we Wrocławiu Wydawnictwa Dolnośląskiego. Odpowiadało mi to wyzwanie w trudnym czasie: polityczne podziały osobiste były ostre, przydział papieru niewielki, a tzw. dewiz żaden (jak płacić za ewentualne prawa autorom obcym?), klasycy literatury polskiej przypisani byli do już istniejących oficyn itd. Krótko mówiąc: firma tworzona „na surowym korzeniu”. Wspólnie z prezesem Andrzejem Adamusem zaczęliśmy […]
WOJCIECH KASS, NOTES (55)
1.01.2014 Największe. Najwyższe. Najdłuższe. Najszybsze. Najlepsze. Największa scena. Największy ekran. Największe widowisko. Największy lotniskowiec. Największy hamburger. Największy zjazd motocyklistów. Największy stadion. Największy pomnik. Największy pokaz broni. Największe wydobycie. Największa strata. Największa platforma. Największy kapelusz. Największy bałwan. Największy wytrysk. Najwyższy budynek. Najwyższy wskaźnik. Najwyższy budżet. Najwyższa konsumpcja. Najwyższa oglądalność. Najwyższy człowiek. Najwyższy obrót. Najwyższy zysk. Najwyższa […]
PIOTR W. LORKOWSKI UNIWERSUM, CZYLI COŚ WIĘCEJ NIŻ FAJKA
1. Pierwsza strona okładki przeglądowego zbioru wierszy Tadeusza Dąbrowskiego To jest fajka informuje czytelnika, że mieści on utwory z lat 1999–2020. Otrzymaliśmy prezentację tekstów ze wszystkich tomów, od Wypieków (1999) aż do Scrabble (2020), in extenso, bez dostrzegalnych poprawek autorskich czy redakcyjnych. Z ostatniej zaś strony okładki możemy się dowiedzieć, że podsumowuje on dwadzieścia pięć lat jego twórczości. Czyli – lata debiutu, lata dojrzałości w skali 1:1. Osiągnięcie przez liryczne „ja” […]
MIROSŁAW DZIEŃ, WOBEC (RAZ JESZCZE) TRZECI ESEJ O NIKNĄCYM CZŁOWIECZEŃSTWIE
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe wymaga po prostu więcej czasu. 1. Zawsze jesteśmy wobec. Nawet w największej samotności. W ciemni bólu i rozpaczy. Nawet wobec Pustki wielkiej i wciąż rosnącej. Moje pisanie nie jest niczym więcej jak nieudolną próbą podglądnięcia tego, WOBEC czego jesteśmy. Nagły wrześniowy deszcz nakreślił dalszy bieg wypadków: idzie jesień. Jeszcze ciepło, ostatnie podmuchy lata lekko unoszą się nad trawą. Kosiarki nie przestają […]
BOGUSŁAW JASIŃSKI, JAK CZYTAĆ DZIŚ „PSALMY”? O LEKTURZE NIEMOŻLIWEJ NA PRZYKŁADZIE PSALMU 103
Psalm 103: Błogosław, duszo moja, Pana! Błogosław, duszo moja, Pana, i całe Jego wnętrze – święte imię Jego! Błogosław, duszo moja, Pana, i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach! On odpuszcza wszystkie twoje winy, On leczy wszystkie twe niemoce. On życie twoje wybawia od zguby, On wieńczy cię łaską i zmiłowaniem, On twoje dni nasyca dobrami: odnawia się młodość twoja jak orła. Pan czyni dzieła […]
WOJCIECH KUDYBA, TAJEMNICA OJCA
Szkoda, że najpierw złożyłem do druku tom wierszy Ojciec się zmienia, a potem przeczytałem Promieniowanie ojcostwa. Powinno być odwrotnie. W każdym razie po przeczytaniu dramatu Wojtyły miałem ochotę kilka wierszy napisać od nowa. I może zresztą kiedyś napiszę. O współczesnym mężczyźnie. O ojcu. Tak. Kiedyś, bo teraz myślę o tym, co znalazłem w Promieniowaniu. O tej zadziwiającej tajemnicy. Bo dla autora ojcostwo to nie tyle problem, ile właśnie tajemnica. Właśnie dlatego jego utwór […]
CIĄGŁOŚĆ W CIENIU WIECZNOSTEK Z JERZYM JARNIEWICZEM ROZMAWIA TADEUSZ DĄBROWSKI
Tadeusz Dąbrowski: Twoja książka Mondo Cane została właśnie finalistką Nagrody Literackiej NIKE. Jej tytuł w dosłownym tłumaczeniu brzmiałby „Pieski świat”, jednak zdecydowałeś się na wersję włoskojęzyczną, ponieważ tak właśnie zatytułowany był film z 1962 roku, dość kontrowersyjny. Które znaczenie tytułu jest dla ciebie ważniejsze? Jerzy Jarniewicz: Wszystkie są ważne, niech się plenią. W tytule tej książki i w jednym z jej wierszy przywołałem włoski film z 1962 roku, […]
TAK TAK, NIE NIE (I), Z KS. PROF. JERZYM SZYMIKIEM ROZMAWIA MAREK RAPNICKI
Marek Rapnicki: Księże Profesorze! Proszę posłuchać: „Że w przyćmionym świetle biblioteki widać jednak spory kawał naszego świata. Że warto tak żyć, „na uboczu”: czytanie, pisanie, księgi, kontemplacja, namysł, ważenie argumentów, cyzelowanie myśli, fraz, zdań, uważność; a nade wszystko modlitwa, lektura Biblii – stale, całe życie. Z tej perspektywy widać sprawy – i to te z gatunku najważniejszych – których z żadnej innej nie byłoby widać tak jasno jak […]
MARKO MATIČETOV, Jaszczureczki są dziećmi słońca
Jaszczureczki są dziećmi słońca. Gdy jest ciepło, słońce wysyła je na słońce. (Już miliony lat przed nami i naszą erą.) Kiedy rzucamy bulami, patrzą na nas z przekąsem. (To było kiedyś ich terytorium. Teraz muszą chować się przed nami w szczelinach, gdy zbliżamy się do nich.) Gdy odchodzimy, znów się zjawiają. (My przychodzimy i odchodzimy.) One zostają. (Za nami.) [Dalszy ciąg w numerze.] Powrót do numeru
Bartłomiej Siwiec, Stolarskie tango
Stolarskie tango Pamięci dziadka Bernarda Myszkorowskiego i innych stolarzy z ulicy Jaskółczej Już nie ma dawnej stolarni, która tętniła życiem i wióry się nie sypią jak dawniej, iskry nie wpadają w oko, tylko szpetne ruiny spoglądają złowrogo. Tamci stolarze, świetne fachury, mistrzowie deski, nie wyrobnicy, lecz rzemieślnicy, arcyfachowcy, majstrzy na medal, fachmani wielcy, fachmistrze sprawni. W snach ciągle widzę, jak oni tańczą stolarskie tango. Pomiędzy piłą, heblarką, frezą, […]
Waldemar Kontewicz, Welland
Welland Ogromny statek z rudą żelaza dla stalowni w Hamilton ociera się o stoliki restauracji z polskimi pierogami prowadzonej przez potomków Powstańców Styczniowych refleksologów leczących dwóch pacjentów na rok Konfraternia Literacka – Zyman, Kusiba, Kapuściński – podnosi toast cienkuszem z mrożonych winogron na cześć geniuszu łączącego jeziora Erie i Ontario [Dalszy ciąg w numerze.] Powrót do numeru
Waldemar Kontewicz, Pisarz
Pisarz Prawdą jest że Podróże z Herodotem mogą z kawałków wyblakłych fraz, cieni padających pod palmami na pustyni, oziębłości lodu z pierwszego Lapidarium, skrawka brzozowej kory w liście z Syberii, koloru spalonej na Heban ziemi w Abisynii stworzyć instrument zmuszający rzekę by porzuciła swe przyzwyczajenie do płynięcia w dół i poczęła piąć się sto metrów pod górę kanałem: [Dalszy ciąg w numerze.] Powrót do numeru
Waldemar Kontewicz, Tęcza
Tęcza Fenomen rozszczepiania białego światła w spadających kroplach wody i zachwytach tysięcy gapiów oddaje kolorowe jestestwo we władanie poetom malarzom bikiniarzom kochankom różnych płci ras i religii Zaplątał się w tym uniwersum baśniowy człowiek z Pińska: [Dalszy ciąg w numerze.] Powrót do numeru
Marek Rapnicki, Szczyt wszystkiego
Szczyt wszystkiego Zapisuję tylko to co widziałem rano z sukami ponad klif licząc stare sosny przyjaciółki do wydemki gdzie reper wskazywał czterdzieści siedem metrów ponad poziom wtedy Duch zjawiał się pod postacią klucza łabędzi w ciszy wspartej o divertimento fal i tryle zięby zamieniał pustkę w dzwon powietrza bezmiar w kształt palca przyłożonego do ust 5–16 VI 2022 [Dalszy ciąg w numerze.] Powrót do numeru
Łukasz Michalski, Lament Stagiry
Lament Stagiry Czym różni się życie od swego opisu? Banałem, sztampą, kiczem Boskim szyderstwem ze śmiesznych podskoków poetów słów, dźwięków i obrazów ku niebiosom odwiecznej doskonałości Dotyk tej ukochanej i zdjęcie tulącej się pary – Eksplozja piękna i banał drażniący do bólu źrenic Zachód słońca przeżyty na zawsze niedościgły i obraz, ten najsłynniejszy a jednak martwy, trywialny znudzony, niepamiętany Zapach owoców o świcie w przejrzystej porcelanie na orzechowym stole uśmiech dziecka […]
Mariusz Solecki, nić przewodnia
nić przewodnia w wielu miejscach znajduję twoje włosy mógłbym je dzielić na czworo na dwoje najważniejszych domowników mnożyć awantury miłość oczywiście że nie byłaby to miłość byłbym o włos od naruszenia naszego paktu o nieagresji w sprawach które dyktuje arbitralnie biologia dlatego staram się widzieć w znajdowanych wszędzie siwiejących pasmach nić przewodnią opowieści o każdym ziemskim związku
Mariusz Solecki, pani
pani dziewanno z miejskiego placu cóżeś ty za pani że za tobą idą choć jeszcze się wstrzymali chłopcy z kosiarkami [Dalszy ciąg w numerze.] Powrót do numeru
Jan Sochoń, VII, Została po tobie wyblakła bielizna…
VII Została po tobie wyblakła bielizna, koszule, pidżamy, pościel wraz oddechem, biret, który nie zdążono położyć na trumnie, zegarek, kilka książek, zaczytany brewiarz. Nie licząc sutanny bardzo już znoszonej, niczego więcej nie było w szufladach, co mogłoby świadczyć o zachwycie życiem, o pełnej szczęśliwości łasce miłowania. A jednak pamiętam chwile uroczyste, te po Mszy świętej, kiedyśmy śpiewali pełni wdzięczności, pełni uwielbienia za to, żeśmy się wspólnie w Bogu zakochali. […]
Jan Sochoń, III. Zlituj się nade mną Boże…
III Użyj dziś, Panie, nade mną litości. Jan Kochanowski Zlituj się nade mną Boże najszczęśliwszy, który w niebie się gościsz i chwały doznajesz, niczym król jakiś wielki w anielskim przepychu, gdzieś na widnokręgu dalekim, nieznanym. Co po tym Tobie, że mi ból zadałeś, że sprzed moich oczu miłość mi zabrałeś, że stoję teraz przy […]
Tadeusz Dąbrowski, Włosy
Włosy Widzę tatę, jak stoi w drzwiach, lekko zniecierpliwiony, czekając na mamę, która poprawia przed lustrem włosy tak, aby każdy kosmyk znalazł się na właściwym miejscu. Dzisiaj nad jego grobem zauważyłem, jak mama odruchowo poprawia włosy w lustrze z czarnego granitu. Uśmiechnąłem się w duszy do ojca, a zaraz potem poczułem, na czym polega triumf piękna nad rozkładem. [Dalszy ciąg w numerze.] Powrót do numeru
Tadeusz Dąbrowski, Żywica
Żywica Ta matka z dzieckiem na ręku, czekająca w kolejce po chleb, i ten muzyk z bożej łaski, wystukujący swoje zawiedzione miłości na krześle przy wejściu do metra. Ten student, który spędza czas na wiecznej imprezie, i ten zegarmistrz, który pilnuje, by zegar nie późnił się więcej niż trzy sekundy na dobę. Oni wszyscy zanurzeni są w sensie jak muszki w płynnej jeszcze żywicy życia. Ich ruchy zdecydują o tym, kto zostanie w bursztynie, a kto […]
KS. JERZY SZYMIK, EWANGELIA PANA NASZEGO JEZUSA CHRYSTUSA GLOSSY (7)
MIŁOSIERDZIE I MIECZ I. Uczta wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni (Mt 22,8b) II. przyszedłem dać ziemi… rozłam (Łk 12,51) III. Czyż może być co dobrego z Nazaretu? To prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu (J 1,46a;47b) IV. podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami (Mt 18,23) V. Proście, a będzie wam dane (Łk 11,9) glossa I Pomijamy te fragmenty Ewangelii […]
WALDEMAR ŻYSZKIEWICZ, ROK NA ŁAZARZU
Pierwszym wielkim miastem, od którego rozpocząłem praktyczne poznawanie świata, był Poznań. Nie mityczny Lwów z opowieści rodziców, ani pobliski Kraków, do którego na lody cassatte woziła mnie czasem mama, ani też dźwigająca się z gruzów Warszawa, lecz właśnie stolica Wielkopolski, tej kolebki piastowskich ziem, owszem usilnie potem niemczonej, ale przecież wbrew niechętnej, by nie rzec wrogiej Polsce propagandzie sąsiadów – skutecznie się tym germanizacyjnym wpływom opierającej. Poznań, co dla […]
DARIUSZ BITNER, ZAJĘCIA PRAKTYCZNE
Wyglądała tak, jak kiedyś wyobrażał sobie baśniową, a później hipisowską muzę – uosobienie kobiecości, kolorowa, delikatna i z papierosem w dwóch palcach. Smużka dymu drży nad jej dłonią i zanika w przestrzeni. Zupełnie nowa, całkiem nieznana ciocia Lila. – Rozmawialiśmy, a właściwie wujek mówił. Spojrzała na niego przez ramię, z uwagą, której nie rozumiał. Z natarczywością. – Pięknie jest po burzy. Zawsze pięknie jest po burzy – powiedziała. – Czemu jesteś […]
MOJE GŁÓWNE POWOŁANIE Z KS. JANUSZEM ADAMEM KOBIERSKIM ROZMAWIA MAREK PILAWA
Marek Pilawa: Jest Ksiądz przedstawicielem sporej grupy duchownych, piszących wiersze. Porozmawiajmy o życiowej misji i o poezji. Na ile czuje się Ksiądz spełniony, głosząc słowo Boże w taki właśnie sposób? I czy taka twórczość ma swoje miejsce w obecnej przestrzeni literackiej? ks. Janusz Adam Kobierski: Miała i ma swoje miejsce. Początki naszej literatury to przecież twórczość autorów duchownych. W różnych epokach literackich mamy pośród nich znaczących poetów, jak […]
POETA NIE WIE, GDZIE WIERSZ SIĘ KOŃCZY Z ILMĄ RAKUSĄ ROZMAWIA TADEUSZ DĄBROWSKI
Ilma Rakusa to jedna z najważniejszych współczesnych poetek języka niemieckiego. Jest autorką blisko trzydziestu książek poetyckich i prozatorskich oraz laureatką wielu prestiżowych nagród, m.in. Berliner Literaturpreis oraz Kleist-Preis. Ostatnio opublikowała zbiór wierszy Kein Tag ohne, co można przetłumaczyć jako „Ani jednego dnia bez”. W Polsce w 2014 r. ukazała się jej proza Mało morza mało oraz arkusz poetycki Pochwała czułości, dołączony do dwumiesięcznika Topos. Tadeusz Dąbrowski: Droga […]
BOGUSŁAW JASIŃSKI, SOWA MINERWY WYLATUJE O ZMIERZCHU
Tej poezji nie można czytać tylko poetycko, to znaczy – wyłącznie w perspektywie języka poetyckiego, ponieważ jej przekazem najistotniejszym jest metafizyka w swym najbardziej źródłowym sensie, czyli jako refleksja o najogólniejszych prawidłach samego bytu. A dla Andrzeja Saja – autora tomiku Stare zwyczaje. Młode nawyki – jest nią skupiony namysł nad czasem, przemijaniem, życiem i śmiercią. Jako poeta sięgnąć może głębiej i dalej niż filozof – […]
PIOTR WIKTOR LORKOWSKI, POETA ZE DWOJEJ ZŁOŻONY NATURY
1. Mam nadzieję, że zarówno Wojciech Wencel, jak i bohater jego żywotopisarskiej opowieści Lechoń. Rycerz i faun. Biografia poety, wybaczą mi zuchwały tytuł tego omówienia. Uzasadnić go mogę tym, że czarnoleskiego mistrza autor Lutni po Bekwarku darzył szczerą estymą, a autor jego biografii na ponad dwustu siedemdziesięciu zgrabnie zadrukowanych, naukowo zrecenzowanych stronicach udowadnia, że Jan Lechoń skazany na życie w „ogrodzie udręk” (określenie Tymona Terleckiego) podwójną miał […]
MAŁGORZATA TRZCIŃSKA-DĄBROWSKA, BIBLIOTEKA MEGO OJCA
Od najmłodszych lat uczył mnie do nich szacunku. Bo – jak mawiał – chleba i książek się nie wyrzuca… Dzisiaj wiem, że były to jego najlepsze uniwersytety, dzięki którym zdobył i wiedzę, i swoją pozycję zawodową. Ale by tę konstatację uzasadnić, trzeba jednak zacząć ab ovo… Ojciec przyszedł na świat w dzień Bożego Narodzenia Roku Pańskiego 1907 jako pierwsze, a w dodatku panieńskie, dziecko Apolonii Trzcińskiej. Dzisiaj „nieślubność” dziecięcia na nikim nie robi wrażenia, ale wówczas, […]
MAREK KLECEL, TRZECI RZYM CZY TRZECIA APOKALIPSA ROSYJSKA?
Jaka jest Rosja, każdy już widzi i wie. Jeśli miał co do niej złudzenia, to je właśnie stracił, jeśli miał nadzieje, że można ją traktować jako kraj przewidywalny i cywilizujący się, który chce być tym, co dotąd głosił wszem i wobec, to nadzieje te musi właśnie porzucić. Rosja nie jest już dla świata żadną zagadką lub tajemnicą, co sami Rosjanie chętnie dotąd głosili, potwierdza nie po raz pierwszy, że jest państwem zbrodniczym, gotowym […]
MIROSŁAW DZIEŃ, PROSTODUSZNY UPÓR, DZIECKO I POKORA DRUGI ESEJ O NIKNĄCYM CZŁOWIECZEŃSTWIE
Oto ja służebnica Pańska… Miriam z Nazaretu 1. Wczoraj umarła nasza sąsiadka z pierwszego piętra. Miała pięćdziesiąt osiem lat. Cicha, usłużna, prowadząca życie święte, przepełnione modlitwą i służbą drugiemu człowiekowi. Wiem, że wyżej skreślone zdanie wydaje się nieprzystającą do obecnych czasów laurką. Ckliwe i nieprawdziwe. A jednak tak było! Mamy kolejną świętą w Niebie, w której Łaska dokonała zaiste rzeczy niewiarygodnych. Kiedy o tym myślę, moje serce przepełnione jest […]
CEZARY DOBIES, O ŚMIERCI MICKIEWICZA
Czy poetę zabiła cholera? Spostrzeżenie, że Mickiewicz nie umarł na cholerę, nie jest odkrywcze ani nowe. Co więcej, już od chwili śmierci pojawiły się wątpliwości i oskarżenia, że poeta mógł być otruty, jednak głosów tych od samego początku z jakichś przyczyn nie wzięto pod uwagę. A przecież ważnym argumentem w badaniu przyczyny zejścia poety jest fakt, że żaden lekarz nie stwierdził u Mickiewicza cholery ani za jego życia, ani też po śmierci. Lekarz Jan Gembicki na świadectwie […]
WOJCIECH MAZUREK, MRÓWKI I ŹDŹBŁA. GLOSA DO NIE-BOSKIEJ KOMEDII
Owadzi taniec badaczy nad romantycznym „światem owadzim” – który zaowocował kapitalnymi rozprawami Wacława Kubackiego o pszczołach w Irydionie (a i to zagadnienie miało już swoich badaczy), Adama Ważyka, Jana Kotta czy – przede wszystkim – Zofii Stefanowskiej o kołatkach i innych robaczkach z „cudownych kantorków” w Dziadach. Części IV, Marka Bieńczyka i Doroty Siwickiej o różnych „tajemnicach zwierząt”, w końcu: programowym „małym”, czyli oglądanym od strony stworzeń najdrobniejszych, Mickiewiczem Aleksandra Nawareckiego […]
ADAM LIZAKOWSKI, „PISZĘ, ABY ZIRYTOWAĆ BOGA I ROZŚMIESZYĆ ŚMIERĆ” CHARLES SIMIC (1938–2023)
Człowiek wewnętrzny Milczę – on milczy jeszcze ciszej. Więc zapominam o nim. Kiedy się jednak pochylam, By zawiązać sznurowadła, On stoi wyprostowany. Rzucamy jeden cień. Czyj? (fragment wiersza w przekładzie Stanisława Barańczaka) Charles Simic zmarł 9 stycznia 2023 roku w domu opieki w Dover w Stanie New Hampshire w wieku osiemdziesięciu czterech lat. Laureat Nagrody Pulitzera w 1990 roku. W 2007 roku został amerykańskim laureatem poezji (U.S. […]
Jarosław Barańczak, Klucz
Nawet nie jestem pewien, czy potrafiłbym cię odnaleźć. Choć chmury kłębią się wciąż tak samo jak tam, nad norweskim fiordem; ściany porastają winorośle o słodkich owocach, nad którymi krążą, jak kiedyś, stada nadlatujących znikąd szpaków. Na przemian chłód Wikingów i żar Achajów. Nic pośrodku. Żadnej chmary białych motyli nad kwitnącą łąką, rzeki o nurcie statecznym, który zdąża do wieczornego portu. Tylko sterty nieważnych gazet o dawno odbytych turniejach, […]
Marta Bocek, Stawała się
Wyobrażam sobie parujące zimną mgłą miesiące, gdy dziadek wyjeżdżał do sanatoriów. Było może tak, jak u Schulza, dom zostawał bez ojca. W kokonie zimy stawała się ojcem i matką, panią gospodarki. Samotność ścieliła się po podwórku i równie szybko ścinała się w lód, do którego można było przywyknąć. Zamiast w bajkach maczało się palce w obowiązkach. Tak, pierwsza była krowa. Przecedzała mleko. Zwoływała sąsiadów, gdy nadeszła pora świniobicia. Nosiła drewno […]
MARIAN LECH BEDNAREK, Skikać
skikać skikać po tym bożym świecie skikać skikać do buntu stare baby namawiać skikać skikać niech się zesrają ze strachu armaty wycelowane co nie pozwalają skikać jeszcze się nie ocieliła taka godzina by nie pozwoliła skikać jakże wierzę w to otwartym oknem gdzie majtochy sobie powiewają skikać skikać Piosenka Ajajaj Może wreszcie coś powiem A ja ja jaj a ja jaj Moja matka urodziła mnie Na zboczu miasta A ja ja jaj […]
Adrian Gleń, [*** a może…]
Nie można pisać ze złożonymi dłońmi. Paul Celan, Południk a może można a może trzeba ściskając je jak rylec jak dłuto jak kilof wyrżnąć bliznę w zasłonie powietrza [Dalszy ciąg w numerze] Powrót do numeru
ZBIGNIEW CHOJNOWSKI, Próba ułożenia hymnu o miłości
Mówisz, że ty Kochasz bardziej Mnie niż ciebie ja. Miłość nie jest Większa albo mniejsza. Któż kładzie ją na szali? Ona porusza nas Niczym ziarenko, Z którego wyrósł las. 19 marca 2021 [Dalszy ciąg w numerze] Powrót do numeru
PHILIP LARKIN, Dom jest taki smutny
Dom jest taki smutny. Został porzucony, Ma się wrażenie, że nietknięte przedmioty Chcą odzyskać ludzi. Jest osamotniony, Kiedyś pełen śmiechu, usycha z tęsknoty, Z bólem serca stoi z bliskich ograbiony Wspomina początki, winien być obrazem Rodzinnego szczęścia, a nie marnieć w pustce, Wszystko ogarnęła. Jak im było razem, Dowiesz się, spójrz tylko na zdjęcia i sztućce. Stołek do pianina, wysiedziany. Wazę. Z tomu High Windows (1974) [Dalszy ciąg w numerze] […]
Ilma Rakusa, Niedzielne śniadanie
Niedzielne kazanie do siebie starannie otwierać szuflady (są pełne skarbów ziemi) słuchać bajania dziecka (sporo wie o świecie) zapędzić strach w kozi róg (tam jego miejsce) wyszeptać z siebie wściekłość (cicho i prędko) wierzyć w sny (nawet gdy są utopijne) książki całować jak przyjaciół (zasługują na to) przezwyciężyć gnuśność (tę paraliżującą pajęczynę) chwytać minuty za harcap (żeby znalazły się poza czasem) marmurkować ciszę (ponoć brzmi kolorowo) odkurzyć wspomnienia (potrzebują […]
CHARLES SIMIC, Motel w raju (Motel in Paradise)
Miliony zabitych; wszyscy byli niewinni. Siedziałem w swoim pokoju. Prezydent ględził o wojnie jak o magicznym napoju miłosnym. Przecierałem oczy ze zdumienia. W lustrze zobaczyłem własną twarz Podwójnie skasowaną jak znaczek pocztowy Żyło mi się wygodnie, ale życie było okropne, Tak wielu żołnierzy było tego dnia na drogach Takie wielkie tłumy uchodźców Oczywiście wszyscy oni rozpłynęli się Niczym ślady na piasku Historia oblizywała zakrwawione […]
KS. JERZY SZYMIK, EWANGELIA PANA NASZEGO JEZUSA CHRYSTUSA GLOSSY (6)
SZEMRZĄCY I. śledzili Go, żeby Go oskarżyć (Mk 3,2) II. szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie (Łk 15,2a) III. Herod mówił: „Jana ściąć kazałem. Któż więc jest Ten” (Łk 9,9) IV. biada wam! (Łk 11,46; 47; 52) V. Nie chcemy, żeby ten królował nad nami (Łk 19,14b) glossa I To dopiero trzeci rozdział Markowej Ewangelii, jej rozbieg zaledwie, a tu już: śledzą Go żeby Go oskarżyć, naradzają się, jak […]
PIOTR WIESŁAW RUDZKI, 8 PIEŚNI LESZKA ALEKSANDRA MOCZULSKIEGO SŁUCHANYCH W DRODZE DO KRAKOWA (2)
KOROWÓD II (1971) W pewnym momencie poeta zawiesza głos, pragnąc podzielić się czymś, co zdradził już kiedyś tylko pewnej pani, a teraz może powiedzieć akurat mnie: piosenka Korowód to współczesny dance macabre. Na pytanie, czy kompozytor Pawluśkiewicz nie miał żalu do autora drugiej wersji tej piosenki, Marka Grechuty, o to, że ten stworzył na bazie tego samego tekstu zupełnie inną kompozycję, zaprzecza ruchem głowy. Wspomina swój przyjazd do Opola na Krajowy […]
WALDEMAR ŻYSZKIEWICZ, MARZEC PO KRAKOWSKU
Pięć desek kreślarskich formatu A2, umieszczonych tak, żeby dało się na nich coś narysować, wymaga trochę przestrzeni. Toteż nic w tym dziwnego, że chcąc sobie urozmaicić żmudną pracę nad projektami z zakresu budownictwa ogólnego, spotkaliśmy się tego dnia późnym popołudniem u Tadka, przy ulicy Kościuszki 32. Mieszkanie z rozległym salonem, w eleganckiej, choć niezbyt dużej kamienicy należało oczywiście do jego rodziców. I pomagało swym właścicielom radzić […]
WOJCIECH KASS, NOTES (54)
24.04.2012 Zapis w Dzienniku Iwaszkiewicza z 27 sierpnia 1979, na blisko pół roku przed śmiercią: „Czasem mi się zdaje, że to nie jest to, że ja przestaję rozumieć świat, ale że właśnie zaczynam pojmować, jak to wszystko znikome i niewarte uwagi, co się dzieje i co oplątuje prawdziwe znaczenie świata. To cudowne rosyjskie słowo sujeta – wszystko mi się wydaje właśnie tą sujetą, mydleniem oczu, niepotrzebnym hałasem. Świat wydaje mi się czasem jednym festiwalem sopockim”. Po trzydziestu […]
ZBIGNIEW MASTERNAK, TYLKO KONI ŻAL…
Z cyklu „Księstwo” – Czuję się trochę – jak w pierwszym wagoniku rollercoastera… – uśmiechnęła się Renia, gdy przejeżdżaliśmy przez Paryż „czternastką” – według informacji najnowszą, najszybszą i w ogóle „naj, naj, naj” linią metra. – Pamiętasz, jak do Puław przyjechało wesołe miasteczko? – chichotała. Namówiła mnie na przejażdżkę na rollercoasterze. Nienawidzę karuzeli i tym podobnych – wsiadłem tylko dlatego, żeby nie wyjść na mięczaka. Niestety, gdy to diabelskie urządzenie zaczęło się kręcić, zwymiotowałem […]
WE FRAKU I W PIŻAMIE, Z JANEM WAGNEREM ROZMAWIA TADEUSZ DĄBROWSKI
Tadeusz Dąbrowski: Janie, jesteś zaprzyjaźniony ze współczesną literaturą europejską, zwłaszcza poezją, wiele podróżujesz, poznajesz kolejne generacje poetów, a przed trzema laty wydałeś w oficynie Hanser, wraz z Federico Italiano, monumentalną antologię nowej poezji naszego kontynentu pt. „Grand Tour. Reise duch die junge Poesie Europas”. Czy – mając tak świetną orientację w tym, co i jak się obecnie pisze – dostrzegasz jeszcze w naszym zglobalizowanym świecie jakieś ciekawe, […]
RYSZARD KOŁODZIEJ, Rosz Haszana
będziesz moją żoną równie dobrze mógł powiedzieć bądź moim osłem psem pilnującym owiec garnkiem kuchennym nosidłem na wodę szukam cię po omacku ukryty nad ukrytymi zbierz moje łzy policz je wypij a ty córeczko żyj po swojemu jak estera waszti nie pozwól się kneblować Powrót do numeru
BOGUSŁAW KIERC, Wierzę
Wierzę, że jesteś teraz w tej osobie, co stoi obok; to znaczy, że w niej są postaci obie: jedna jest Tobą, a druga jest nią taką, jaką bywa dzień w dzień, jak mniemam, i, będąc Tobą, jest równie prawdziwa, jak, gdy Cię nie ma w niej tak wyraźnie, jak – nie wiem, dlaczego – w mgnieniu, gdy miła dziewczynka do mnie, całkiem nieznanego, się przytuliła. Powrót do numeru
JERZY ŚLESZYŃSKI, Sierota 65
Sierota lat 65 patrzy w kąt przedpokoju na stos notatek matki obok makulatury jest tam dużo na jego temat że nie pomaga nie ma serca i uczuć że mało umie i wciąż są z nim problemy sierota lat 65 przypomina sobie właśnie odnalezione zdjęcia kobiet czarno-białe z odręcznymi dedykacjami dla miłego i sympatycznego pana który był przecież jego ojcem sierota lat 65 stoi na stosie rzeczy rzeczy samych w sobie i niepotrzebnych gromadzonych […]
CZESŁAW MIROSŁAW SZCZEPANIAK, * * * Już nie chodzę.
* * * Już nie chodzę. Coraz gorzej słyszę. Tylko patrzeć, jak oślepnę. Trzeba jeszcze poczekać na pełną kontemplację. [Dalszy ciąg w numerze.] Powrót do numeru
JADWIGA NOWAK, Gniew bogów
SpokójWreszcie wielki spokójNie trzeba nabierać dużo powietrza, nie trzeba mówić ani pisaćŁagodne, acz stanowcze: – Ne treba – które usłyszał Mandelsztam, kiedy wróciłZnikąd donikądNiepotrzebnie tak się niepokoił, zupełnie niepotrzebnie, na siłę, chciał wracaćZawieszony już w próżni, lekki jak piórkoSama skóra i kościMiędzy żywych Kiedy przybił wreszcie do brzeguNie poznałby go nawet stary wierny pies SpokójWreszcie wielki spokójBogowie się gniewająI już nic nie trzeba Bogoria 8/04/2022 [Dalszy ciąg w numerze.] […]
JAN WAGNER, stary motocyklista
sapiąc zsiada z maszyny, skrzypiąc skórą, długowłosy, sztywny jak jakaś mumia z epoki brązu. mieszka w ogóle, jak mówi, w górach montany, mówi: ponad pięćdziesiąt lat temu zabrał do siebie kobietę, wykopał dla niej staw rybny, było w nim dziesięć japońskich karpi, potem siedem, dwa, aż w końcu zobaczył szarą czaplę odlatującą po posiłku. poza tym mieszka sam, jak mówi, na wzgórzu w montanie, ale teraz […]
MAGDALENA STAWOWY-ŻEGALSKA, Flora
Świątynia Flory, templum in antis;tympanon z dojrzałych liści ciepłego lata;unoszą go doryckie kolumny – dwie lipyz odrostami u dołu, ciężkie i majestatyczne. Tam, gdzie unosi się kurz od drogiszczerby muru strzegą samosiejek,stojące przy rzepakachogrodzenie wykute z żelaza,ktoś wyniósł krętą ścieżką w nieznane. Niebo gwałtownie zmienia barwy i odcienie.Flora na cokole samotna;cała krew z ran po odtłuczonych ramionachwypłynęła,zastygły białe piersi i wełniana tunika. Odwiedzają ją żmije i ropuchy,okoliczne kurtyzany,namiętne owady.Przyciskają do jej marmurowej kibicirozpalone […]
ADAM GRZYBOWSKI, NIE CHCIELI GO W GDAŃSKU – TRAFIŁ NA ZAMEK
TRYUMFALNY POWRÓT STANISŁAWA PRZYBYSZEWSKIEGO Nie wiadomo, czy Stanisław Przybyszewski marzył, jak chciał Mickiewicz, by jego „księgi trafiły pod strzechy”. Bezspornym jest natomiast fakt, że w sposób nadzwyczaj uroczysty prezentowano w listopadzie jego dzieła nie tylko w rodzinnej wsi Łojewo, gdzie przyszedł na świat. Także na Zamku Królewskim w Warszawie, w którym pisarz spędził ostatnie lata życia. A wszystko dlatego, że sprawdziło się porzekadło: „nie ma tego złego…”. Dzieła (prawie) wszystkie W listopadzie 2022 roku […]
STANISŁAW DŁUSKI, ZAPISKI PODZIEMNE (3)
Należę do roczników sześćdziesiątych, ale ceniłem inną poezję niż „brulionowcy”, którzy są obecni w podręcznikach (ja trafiłem pod wiejskie strzechy i to sobie cenię), wychowałem się w innym, jakże innym, systemie wartości, bliskie mi były zawsze słowa Zbigniewa Herberta z wywiadu z lat siedemdziesiątych: „Do Źródła zawsze należy płynąć pod prąd, z prądem płyną tylko śmieci” (cytuję z pamięci, proszę poszukać). Nigdy nie chciałem być „śmieciem” w życiu czy w pisaniu, walczyłem piórem po stanie wojennym, choć […]
KRZYSZTOF MASŁOŃ, DAWNYCH WSPOMNIEŃ CZAR
Do książek opowiadających o ludziach bliskich autorom, a zwłaszcza ich krewnych, podchodzimy zazwyczaj z rezerwą, prezentowane postaci jawią się bowiem nadto często jako nieskalane dziewice i rycerze bez skazy. A jednak świadectwa rodzinne są bezcenne, od zapomnienia ocalają bowiem to, o czym osoby postronne, a bywa, że nie będące nawet świadkami epoki, którą przywołują, nie mają pojęcia. Natomiast książki, że tak powiem, familijne cechuje dbałość o szczegół, wnikliwość, wreszcie delikatność i czułość, bez której na dobrą […]
ADRIANA SZYMAŃSKA, WYBRAŃCY Z ARKI OCALENIA
Nowy zbiór wierszy Anny Piwkowskiej to dla czytelników i recenzentów trudne wyzwanie, wymaga bowiem nie tylko umiejętności rozpoznawania rodzaju lirycznej frazy, nie tylko uważnego śledzenia treści poszczególnych utworów, ale też wiedzy z dziejów światowej literatury, malarstwa i innych dziedzin sztuki minionych epok. Nawiązania do twórców i postaci z różnych okresów dziejów pojawiają się tu na przemian z przywoływaniem osób bliskich poetce w przeszłości i teraźniejszości. Często w jednym utworze przeplatają się przesłania artystyczne […]
WOJCIECH KALISZEWSKI, PIĘKNO, PIEKŁO I PRAWDA
Na półce gromadzącej monografie pisarzy źle widzianych i skazanych na zapomnienie w powojennej Polsce przez długie lata brakowało prawdziwie wyczerpującej książki o Beacie Obertyńskiej. Jej nazwisko pojawiało się wprawdzie po roku 1989 coraz częściej we wspomnieniach, artykułach okolicznościowych, antologiach i rozprawach historycznoliterackich, ale na szeroko zakrojoną, odważną opowieść o sobie i swoim pisaniu Obertyńska musiała czekać długo. To tak, jakby los poddawał ją szczególnej próbie nieobecności, wykreślając jej nazwisko nie tylko z katalogu […]
TOMASZ PYZIK, WOJCIECHA KASSA ODSŁANIANIE „TAMTEJ STRONY”
Wybór wierszy i poematów Wojciecha Kassa zatytułowany Kamyk metafizyczny gromadzi teksty z lat 1996–2021. Otrzymujemy więc obszerny przegląd z ćwierćwiecza twórczości autora Konstelacji Topoi, którego gwiazda żywi się metafizycznym tchnieniem Bytu, zamieniając go w konkretne słowo, w ów tytułowy „kamyk”, który będąc fizycznym objawieniem rzeczywistości, odsyła do czegoś jeszcze głębszego, do nadnaturalnej, innej przestrzeni. Oksymoroniczny wymiar tytułu mówi właśnie o przejawach tajemnicy istnienia, godzi ze sobą odległe obszary ontologii, […]
JANUSZ NOWAK, „POLSKI BLUES BŁĘKITNE RONI ŁZY”. WOKÓŁ BLUESOWEJ POEZJI BOGDANA LOEBLA
Dariusz Kozakiewicz ostatnio mi wyznał: „Słuchaj, ja dopiero od niedawna zacząłem rozumieć twoje teksty. W czasach Breakoutów nie podobały mi się. Mówiłem do Nalepy: A cóż on tam nam za bzdury wypisuje! Dopiero teraz dotarły do mnie te treści”. Ze wspomnień Bogdana Loebla 1. Od czasu wydania poprzedniej płyty zespół Breakout stracił wiele na popularności. Nowe utwory nie osiągają niestety zadowalającego poziomu. Na uwagę zasługuje jedynie interesujące wykonanie partii instrumentalnych, natomiast śpiewane […]
ZBIGNIEW CHOJNOWSKI, KATASTROFA I NIEPODLEGŁOŚĆ WEDŁUG WIESŁAWA KAZANECKIEGO
O poezji polskiej po 1945 roku przywykliśmy myśleć w kategoriach „ściśniętego gardła” lub „walki z komuną”. Rozpamiętując powojenne poszukiwania poetów, mamy na uwadze wolność artystyczną w granicach języka i przekraczanie ich przez wyobraźnię. Na liście sposobów ujmowania twórczości drugiego półwiecza XX stulecia znajduję i ten, który polega na docieraniu do głębszych poruszeń intelektu, sąsiadujących z asemantycznością poetyckiego przekazu. W poetach, jak zawsze, widziano zarówno mitotwórców i rozmetaforyzowanych estetów, jak i tych, którzy nicują […]
KS. JAN SOCHOŃ, LEOPOLD STAFF: POETA ZAWSZE MŁODY
Zostanie po mnie pusty pokój I małomówna, cicha sława. Leopold Staff Warto się zgodzić z powyższym przypuszczeniem samego poety, że jego twórczość, z dziejowej perspektywy znacząca i ważna, ostatecznie pokryje się całunem „cichej sławy”. Zmieszana z życiem i jego żywiołami, czyniąca z liryki źródłową ścieżkę duchowej ekspresji, weszła na trwałe w krwioobieg polskiej kultury, ale współcześnie niezbyt często bywa wydobywana na powierzchnię czytelniczych ekscytacji. Co prawda o swoich powinowactwach z tą poezją wspominało […]
MIROSŁAW DZIEŃ, JUŻ TYLKO ZWIERZĘ. ESEJ O ADORACJI I NIKNĄCYM CZŁOWIECZEŃSTWIE
Lecz mówię wam, przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą. Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie! Czyż nie sprzedają pięciu wróbli za dwa asy? A przecież żaden z nich nie jest zapomniany w oczach Bożych. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Nie bójcie się: […]
PRZEMYSŁAW DAKOWICZ, NAJPIERWSZA CZESKA GOSPODA
PRAGA – MIEJSCA POSTOJÓW U Zlatého tygra ul. Husova 228/17, Staré Město, Praha 1 Plus Code: 3CP9+86, Praha Tylko w gospodzie Pod Złotym Tygrysem [U Zlatého tygra] można na przestrzeni kilkudziesięciu godzin spotkać ludzi z dwóch różnych stron świata i, jak mogłoby się wydawać, z dwóch odmiennych kręgów kulturowych, którzy zachowują się niemal identycznie (i wcale nie mam tu na myśli mało skomplikowanej procedury konsumowania czeskiego piwa): pilnie obserwują otoczenie, zarazem […]
Z HRABALEM W PRADZE I POZA PRAGĄ, Z TOMÁŠEM MAZALEM ROZMAWIA PRZEMYSŁAW DAKOWICZ
Przemysław Dakowicz: Musimy tym, którzy kiedyś będą czytać tę naszą rozmowę, powiedzieć prawdę. Rozmawiamy „zdalnie”, wysyłamy do siebie listy elektroniczne. Staramy się z nich uczynić dynamiczny dialog – siedzimy jednak w dwóch miejscach, albo nawet w czterech (pan pisze z Czech, z Pragi albo z domu letniskowego w Semínie niedaleko Pardubic, ja piszę z Polski, z Łodzi, zazwyczaj z domu, czasem z mojego pokoiku w opustoszałym budynku Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Łódzkiego). Chętnie rozmawialibyśmy jakoś […]
MILOŠ DOLEŽAL, Szpital Praga – Bulovka (Podczas gdy)
Biała chmura lamówkę cienia kładzie na dachach na domach asfaltowych ścieżkach kontenerach z zaropiałymi opatrunkami podczas gdy na izbie przyjęć oddziału chirurgii pieprzony Heydrich (w gorsecie i z ranką na plecach) prototyp germańskiej świni w goleń kopnął sanitariusza Pěnkavę. Podczas gdy Franta Bidlo chudy jak szydło führera przerobił na dziwadło co w Stalingradzie beton wozi na budowie ach, Franta wybraniec śmichu-chichu leży tu całkiem po cichu. Podczas gdy Bogan Hrabal udręczon moczanową dną […]
KAREL ČAPEK, RELIEF PRAGI
O starym Rzymie uczyliśmy się, że został założony na siedmiu pagórkach. Na ilu wzgórzach założono Pragę, nie wie nikt, chyba nawet pan burmistrz, ba, nawet Państwowy Instytut Geografii. Przypuszczam, że są w Pradze doliny i pagórki dotychczas nieodkryte; że są tu miejsca, na których nie postała dotąd ludzka stopa, jeśli nie liczyć kochanków. Śródlądowy prażak zna naturalnie tylko Letną, Hradčany, Petřín i może jeszcze Sady Riegra [Riegrovy sady]; Vyšehrad raczej tylko ze słyszenia, a Żydowskie Piece […]
PRZEMYSŁAW DAKOWICZ, PO PRADZE ŚLADAMI FRANZA KAFKI
PRAGA – MIEJSCA POSTOJÓW Archikatedra świętego Wita III. nádvoří 48/2, Hradčany, Praha 1 Plus Code: 3CR2+96, Praha Przedostatni rozdział Procesu Kafki nosi tytuł W katedrze i opowiada o nieudanym spotkaniu prokurenta bankowego Józefa K. z kontrahentem z Italii, który zażyczył sobie być oprowadzonym po świątyni. W ostatniej chwili K. wypisuje ze słownika słówka z zakresu architektury i sztuki oraz przygotowuje się do roli cicerone. O umówionej godzinie czeka pod katedrą – […]
JOSEF KROUTVOR, DOKTOR FRANZ KAFKA
Ilekroć Bohumil Hrabal wypowiadał się o Kafce, tylekroć sięgał po zbitkę „doktor Kafka”. Mówił, dajmy na to, o Baudelairze, Flaubercie, Hašku, Schulzu, Meyrinku, ale kiedykolwiek zająknął się o Kafce, zawsze dodawał tytuł doktorski. Muszę powiedzieć, że wydawało mi się to nieco dziwne, mówienie o Kafce zyskiwało w ten sposób specyficzny ton. Posłużenie się tytułem przyrównałbym bowiem do postawienia na początku kompozycji krzyżyka czy bemola, które determinują brzmienie i charakter utworu. […]
JOSEF KROUTVOR, O KAWIARNIACH PRAGI
Do niezwykłego rozkwitu kawiarń doszło w epoce modernizmu – był to złoty wiek kawiarnianego życia. Secesja wynalazła nie tylko dworce i muzea, szerokie damskie kapelusze, miejskie korsa i spacerowe laski, wymyśliła także eleganckie lokale z czarną i białą kawą oraz gazetami. Większość z nich od dawna nie istnieje, zmieniły nazwy, zostały przebudowane, opustoszały i znikły, niektóre przetrwały jednak do naszych czasów albo cudem powracają do życia. Na secesyjne kawiarnie spoglądamy dziś z szacunkiem i podziwem, […]
KS. JERZY SZYMIK, EWANGELIA PANA NASZEGO JEZUSA CHRYSTUSA
GLOSSY (5) OBECNOŚĆ I. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi (Łk 21,26) II. Syn Człowieczy (…) musi być odrzuconym przez to pokolenie (Łk 17,24 –25) III. …błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi (Łk 7,23) IV. Idźcie do miasta i powiedzcie: gdzie jest dla Mnie izba? (Mk 14,13–14) V. …pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały […]