Nakładem Wydawnictwa „Bernardinum” ukazał się właśnie nowy tom wierszy Dariusza Wasielewskiego Pętla czasu. Po wydanym w ubiegłym roku tomie poezji W inną stronę, to kolejna pozycja tego autora opublikowana przez wydawnictwo z Pelplina. Jego twórczość co jakiś czas pojawia się w dwumiesięczniku literackim Topos. Do numeru 3. z 2018 został dołączony plakat z wierszami poety. Ostatnio publikacja poematu Śmierć w Wenecji otwierała nr 2 (183) w ubiegłym roku.
Autor jawi się w nim jako strażnik lirycznej pamięci o innych gdańskich, i nie tylko gdańskich, poetach: Tadeuszu Śliwiaku, Jerzym Henryku Kamrowskim, Mieczysławie Czychowskim czy Stanisławie Gostkowskim.
DARIUSZ WASIELEWSKI
KOŚCIÓŁ ŚW. MIKOŁAJA W GDAŃSKU
od czterech dni bezustannie z nieba sypie śnieg
synoptycy apelują, by – jeśli nie ma potrzeby – nie wychodzić z domu
idziemy ulicą Stolarską do kościoła św. Mikołaja w Gdańsku
żeby wspomnieć, pamiętać o moim ojcu w jego urodziny
całą rodziną, w świetle ulicznych lamp obserwuję
geometrię skrzących się płatków śniegu lecących z góry
bez Marcina jednak, który we czwartki ma korepetycje
z matematyki, przed maturą: byłbyś dumny, tato
odkąd cię nie ma, w nas ciebie więcej
mijamy plac targowy tuż obok murów klasztoru, gdzie kilka
skulonych z zimna postaci krząta się pokasłując wokół
sortując towary na straganach, świt to już czy ciemność nocy
nie wiem, pakują się po ciężkim dniu
czy czekają brzasku, zgadnij, wschód słońca o 7.36
pozostaje jedynie bezwartościową notatką na marginesie kalendarza
Tomasza dzisiaj święto, czy Józefa, tego ci nie powiem
ustępując jeden drugiemu wchodzimy cicho do świątyni
i siadamy w drewnianych ławach, skupieni na modlitwie
wznosimy zalęknione spojrzenia ku grupie Ukrzyżowania
pod łukiem triumfalnym prezbiterium stoi na poprzecznej belce
potężny krucyfiks z dwiema figurami towarzyszącymi
ciężka głowa Zbawiciela pod wężowato wyplecioną koroną
z wielkimi zamkniętymi oczami skłania się nieco na lewy bark
Matka skrzyżowała ramiona na piersiach i patrzy z rozpaczą przed siebie
po drugiej stronie Jan, kurczowo zaciskając pięści
lekko odchyliwszy głowę spogląda z boleścią w bok
czy zmarli martwią się o nas, którzy zostali?
a tu nagle grają wszystkie anielskie zastępy
zatrzeszczały z wysiłku stare organy pod dłonią mistrza
wygięły się gotyckie kolumny w pokłonie esowatym ruchem
piszczałki wygwizdują ostro górne cis, rozlega się Ave Maria!
aniołek strącony z wysokości przez spłoszone gołębie
upadł przed stołem Pańskim na jedno kolano
i zbiera z marmurowej posadzki te nasze przestraszone litanie
jak rozsypane koraliki, naniza je na nić nadziei i pożądania
tuż obok zaskoczony staruszek rozpościera szeroko ręce ku sklepieniu
zanosząc się hałaśliwie żałosnym płaczem, to szlocha, to wyje
bez opamiętania, na przemian ze śmiechem ludzkim
tak oto retoryka ściera się z twardą rzeczywistością
w tej jednej chwili ktoś nachyla się do mojego ucha i słyszę
cichy szept: to neurotyczna miłość
czas wreszcie skończyć z nią
O, moja boska asymetrio!
to, czego nie można wypowiedzieć głośno
musi pozostać ukryte w milczeniu
28 stycznia 2010
Dariusz Wasielewski (1960) poeta, publicysta. Absolwent filologii polskiej na Uniwersytecie Gdańskim. Jest autorem zbiorów wierszy: Niedziela (1982), Jestem z rodu zwycięzców a żyję śród klęsk… (1984), Wytrwałość (1989), Czekam na wrzesień (1994). W roku 2019 Wydawnictwo „Bernardinum” opublikowało wybór jego wierszy Pożegnanie Gdańska, a następnie W inną stronę (2022). Laureat Czerwonej Róży (2009). Pracował m. in. w Tygodniku Gdańskim, Dzienniku Bałtyckim, Radiu Gdańsk (obecnie). Był rzecznikiem prasowym NSZZ „Solidarność”.
Więcej na: https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Petla-czasu/2150