DARIUSZ BITNER, ZAJĘCIA PRAKTYCZNE

Wyglądała tak, jak kiedyś wyobrażał sobie baśniową, a później hipisowską muzę – uosobienie kobiecości, kolorowa, delikatna i z papierosem w dwóch palcach. Smużka dymu drży nad jej dłonią i zanika w przestrzeni. Zupełnie nowa, całkiem nieznana ciocia Lila.
– Rozmawialiśmy, a właściwie wujek mówił.
Spojrzała na niego przez ramię, z uwagą, której nie rozumiał. Z natarczywością.
– Pięknie jest po burzy. Zawsze pięknie jest po burzy – powiedziała. – Czemu jesteś w trampkach? To najlepsza chwila, żeby pochodzić boso po chłodnej i mokrej trawie.
Zignorował te słowa. Przysunął trochę krzesełko i usiadł na nieco wilgotnym siedzisku.
– Ciociu… – zaczął poważnie, po czym nieoczekiwanie stracił kontenans. Nie ułatwiała mu, nie spojrzała życzliwie, ale też na jej twarzy nie zauważył najmniejszego grymasu. Co miał powiedzieć? Że znów odczuwa budzące się w nim pożądanie? Że z tej przyczyny wpada w rozpacz, bo przecież tak nie można? A jednocześnie… pragnie? – Bardzo… – (Bardzo mi głupio? Bardzo się wstydzę? Żałuję? Nie rozumiem? Bardzo cię pragnę, ciociu?) – Ciociu Lilo…
– Nie mów… – jeszcze, dla wzmocnienia cicho wypowiedzianych słów, poruszyła ręką, tą z papierosem.
Więc zamilkł. Cokolwiek by powiedział, nie tylko nie powiedziałby tego, co chciałby czy powinien, bo nie wiedział, co powiedzieć, ale i powiedziałby coś, czego ona nie chciała słyszeć. Może ma rację? Albo czeka, żebym postanowił wyjechać. Tylko jak stąd wyjechać? Właściwie poczuł się uwięziony. Mógł skorzystać z okazji i zabrać się z wujkiem o świcie, chociaż musiałby coś nazmyślać, żeby wytłumaczyć, dlaczego rezygnuje z malarskiego pleneru. I każde zmyślenie narobiłoby tylko kłopotów. A teraz nawet nie wiedział, czy ma jeszcze ochotę na lekcje plastyki.
– A to nasze malowanie… – zaczął, by znów utknąć. Uświadomił sobie nie tylko niedorzeczność takiego mówienia („nasze”…), również nieprawdopodobną wręcz niestosowność (nic przecież nie uprawniało go do mówienia za siebie i za nią), w dodatku od razu wyobraził sobie, że za tymi słowami kryje się wczorajszy epizod, o którym chyba lepiej było nic nie mówić. Zresztą wcale nie miał pewności, że nie powiedział: „a to nasze przytulanie” albo „a to nasze całowanie”… A całowała go chciwie, on naśladował ją we wszystkim, też wsunął język, a gdy ona polizała go po szyi, odwzajemnił pieszczotę, liżąc skórę tuż przy lewej pasze. Co chyba wzbudziło w niej delikatną ekstazę. Teraz, poniewczasie, to widział.
– Wczoraj… – weszła mu uprzejmie w słowo – nie wyszło. Moja wina. Zapomniałam, że Kostek, jeżeli już przyjeżdża, to w piątek, nie w każdy, ale piątki po południu ma wolne, więc podrzuca prowiant i to, co zamówiłam, i to co jemu będzie potrzebne, i książki, no, a przede wszystkim gazety. I wypadło mi z głowy, że zapowiedział przyjazd, w ten piątek albo następny, i tak wyszło. Ale zaraz zjemy śniadanie i ruszamy w plener, jeśli jeszcze nie zrezygnowałeś… – wypuściła powietrze, jakby odczuła ulgę, wstała i zgasiła papierosa w popielniczce, stojącej obok pliku niedbale rzuconych gazet.
– Dlaczego… zrezygnować? Pomyślałem tylko, że nie chciałbym, żeby… z mojego powodu…
– Ach, Eligiuszu – rozpromieniła się nieoczekiwanie – mam taki plan, mój chłopcze… – tak powiedziała i chyba zabrzmiało to inaczej, niż sobie wyobrażała, więc dodała: – Drogi mój Eligiuszu – i chwyciła go za rękę, tuż nad łokciem. – Zaczniemy od rysunku. Właściwie muszę zobaczyć, co ty umiesz.
– Dobrze, ciociu – chciał ją też dotknąć, ale cofnęła rękę i sięgnęła po gazetę.

[Dalszy ciąg w numerze.]

Powrót do numeru

We use cookies to personalise content and ads, to provide social media features and to analyse our traffic. We also share information about your use of our site with our social media, advertising and analytics partners. View more
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Polityka prywatności

Instytut Książki dba o poszanowanie prywatności osób korzystających z jego serwisów w domenie www.topos.com.pl. Dane, które zbieramy, są wykorzystywane wyłącznie do celów statystycznych.

Jakie dane o Tobie zbieramy?

Dane zbierane automatycznie:
Gdy odwiedzasz naszą stronę internetową automatycznie zbierane są dane dotyczące Twojej wizyty, np. Twój adres IP, nazwa domeny, typ przeglądarki, typ systemu operacyjnego, miejscowość, w której mieszkasz, itp.

Dane zbierane, gdy kontaktujesz się z nami:
Gdy kontaktujesz się z nami za pomocą telefonu lub poczty e-mail, przekazujesz nam swoje dane osobowe, np. imię, nazwisko, adres e-mail, itp. Wszystkie dane zbieramy tylko i wyłącznie w celach kontaktowych. Nie przekazujemy ich stronom trzecim i nie przechowujemy dłużej niż to konieczne.

W jaki sposób wykorzystujemy Twoje dane?

W żadnym wypadku nie będziemy sprzedawali danych zebranych o Tobie podmiotom trzecim.
Dane zbierane automatycznie mogą być użyte do analizy zachowania użytkowników na naszej stronie internetowej, zbierania danych demograficznych o naszych użytkownikach lub do personalizacji zawartości naszych stron internetowych. Dane te są zbierane automatycznie.

Dane zbierane w trakcie korespondencji pomiędzy Tobą a naszym serwisem będą wykorzystane wyłącznie w celu odpowiedzi na Twoje zapytanie.

W przypadku kontroli Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych Twoje dane mogą zostać udostępnione pracownikom Biura GIODO zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych.

Wykorzystanie ciasteczek („cookies”)

Nasza strona internetowa wykorzystuje ciasteczka, które służą m.in. identyfikacji Twojej przeglądarki podczas korzystania z naszej witryny, abyśmy wiedzieli, jaką stronę Ci wyświetlić. Ciasteczka pomagają nam dostosować naszą ofertę do odpowiednich odbiorców i sprawdzić skuteczność docierania publikowanych informacji do określonej grupy użytkowników. Ciasteczka nie zawierają żadnych danych osobowych.

Większość używanych przeglądarek, zarówno na komputerach, jak i smartfonach czy innych urządzeniach, domyślnie akceptuje pliki „cookies”. Gdy zechcesz zmienić domyślne ustawienia, możesz to zrobić w przeglądarce. W przypadku problemów z ustawieniem zmian należy skorzystać z opcji „Pomoc” w menu używanej przeglądarki.

Wiele plików „cookies” pozwala na wygodniejsze i efektywniejsze korzystanie z serwisu. Wyłączenie ich może spowodować nieprawidłowe wyświetlanie się treści serwisu w przeglądarce.

Zmiany naszej Polityki prywatności

Zastrzegamy sobie prawo do zmiany niniejszej Polityki prywatności poprzez opublikowanie nowej Polityki prywatności na tej stronie.
W razie pytań dotyczących ochrony prywatności prosimy o kontakt, nasze dane kontaktowe podane są na stronie internetowej.

W zakresie nieuregulowanym niniejszą Polityką prywatności obowiązują przepisy z zakresu ochrony danych osobowych RODO.

Save settings
Cookies settings
Skip to content